Zapamiętaj zasadę gry na postawie filmów w 95 % to gówniane, szybko robione, nieprzemyślane gry tylko po to by odcinać kupony w momencie premiery filmu. Cześć korporacyjnenj pułapki by wyciągnąć kasę od "niegraczy". Jeśli grasz na Xboxie 360 i lubisz robić osiągnięcia to jest gra dla ciebie a poza tym nie warto wogóle marnować pieniądze na tego syfa.
staram się nie oceniać gry po okładce, wystawiam ocenę kiedy skończę...
SEGA ma lepsze i gorsze momenty
http://au.gamespot.com/games.html?platform=1029&type=company&mode=1432&sort=scor e&dlx_type=all&sortdir=asc&official=all&page=0
prawdziwy gracz nie odmówi sobie przyjemności grania w adaptacje komiksu czy filmu!
"Prawdziwy" gracz jak to ująłeś nie daje się wrobić w granie w niszową grę ale jak chcesz się torturować to droga wolna.
prawdziwy gracz właśnie gra w niszowe perełki!
rozumiem że Thora nie skończyłeś?! filmweb pełen jest "znawców" a mnie zależało na opinii z autopsji...
Nie jestem ignorantem nie wypowiadam się na temat gier w które nie grałem. Z grą wytrzymałem niecałe 1,5 godziny potem zaczęła mnie nużyć i dałem sobie spokój. Gra jest straszną zżynką z God of War, ma kiepski voice acting (pomimo tego że słyszymy aktorów z filmu), grafika prosta wyglądająca plastikowo, przeciwnicy to banda debili a poziomy pomimo że są liniowe są kiepsko zaprojektowane i zdarzają się też glitche.
więc trza było strzelić pifko i grać tylko 1 h a potem coś poczytać
- God of War to exlusive na PS3, jestem posiadaczem X-a więc chyba spróbuje
- jestem wychowany na "kłejku" więc nie mam specjalnych wymagań co do grafiki
- po co całym dniu nie wymagam od przeciwników inteligencji, jest chyba poziom hard?
- glitch to chyba domena "blaszaków"?!
Sam prosisz się o guza. Wypytujesz o gry na forum filmowym. Znaj więc moją opinię - opinię człowieka, który lubi ambitne kino.
Gry to syf i strata czasu - są dobre dla samotnych, zakompleksionych nudziarzy, co to ich potrzebują by połechtać swe marne ego.
"Gry to syf i strata czasu - są dobre dla samotnych, zakompleksionych nudziarzy, co to ich potrzebują by połechtać swe marne ego."
to w takim razie co tu robisz zamiast oglądać ambitne kino?
Protestuję i nauczam.
Fachowcy od gier siedzą na innym portalu - tam popytaj. Filmweb to portal filmowy.
Naucz się angielskiego i znajdź "swój świat".
I kolejne dziecko neo.
Zabrakło mleka w cycku czy jak?
O grach dyskutujcie sobie w piaskownicy - tam będzie prościej.
P.S BTW mama nie mówiła, ze to niegrzecznie wcinać się komuś do rozmowy. Może nie zauważyłaś ale z Tobą kolego nie dyskutuje. I zapewne kol. fabio nie potrzebuje adwokata.
Wychowali mnie w tramwaju sorry. Co za debil w internecie oczekuje grzeczności. Do piaskownicy nam koty i psy nasrały więc przenieśliśmy się tutaj.
Niniejszym uzupełniam na Wikipedii definicje dziecko neo o:
- wychowany w tramwaju,
- nie znający netykiety,
- nie rozumiejący definicji słowa debil
Pozdrawiam i doceniam za wkład w powstawanie Wikipedii.
rozczarowujesz mnie! nie potrafisz sobie poradzić z tą pluskwą, znawcą ambitnego kina?
zasłuż na miano gracza!
argument:"Gry to syf i strata czasu - są dobre dla samotnych, zakompleksionych nudziarzy, co to ich potrzebują by połechtać swe marne ego."
kontrargument:...?
Kol. kontrargumentu nie ma bo to szczera prawda;-p
Nie licząc zawodowych graczy - jeśli jesteś człowiekiem mającym rodzinę i uważasz się za gracza, to dni tej rodziny są policzone. Grasz kosztem czasu, który mógłbyś spędzić z najbliższymi. Finał jest taki, że tracisz rodzinę (rozwód) zaniedbujesz pracę i zostajesz namiastką człowieka.
Niejednokrotnie tracisz tez realne pieniądze inwestując w wirtualne itemy realną gotówkę (wcale nie małą)
To minusy "graczy" w moim wieku.
Młodzież ("gracze") grając (czyli spędzając czas przed komputerem - w jednej pozycji) degenerują sobie układ kostno mięśniowy - nie rozwijają się tak jak ich rówieśnicy. Nie rozwijają swojej wyobraźni oraz nie rozwijają umiejętności społecznych - przykład - kolega crazy_race i jego sposób prowadzenia rozmowy,
Reasumując - wszystko co napisałem o grach to prawda - mogą uzależnić. Mam wielu znajomych, którzy przez gry stracili rodzinę, pracę i dorobek większości życia - dlatego wiem co piszę i zdania nie zmienię.
Podejrzewam, że gry (szczególnie te MMORPG w przyszłości będą zakazane jako środek silnie uzależniający, stwarzajacy namiastkę realnego świata i co za tym idzie - zgubny dla słabszych psychicznie.
Pozdrawiam i uwaga na gry bo życie zbyt szybko przy nich mija.
Widzę że kolega ma za sobą ciężkie chwile a to że wiesz że istnieje ktoś taki jak "zawodowy gracz" znaczy że sam gracz panie hipokryto.
Chłopie - nie urodziłem się wczoraj, więc wiem co to zawodowi gracze.
Ciężkie chwile? - tak, bo widziałem jak kumple, jeden po drugim się staczali, widziałem rodziny, w których (już po rozwodzie) były mąż siedzi i ciągle gra w osobnym pokoju, gdzie była już żona (obok) prowadzi normalne życie.
Sam nie gram, kiedyś grałem i wiem, że szkoda na to życia bo gry to syf.
Z GRAMI JEST JAK Z MASTURBACJĄ, KAŻDY PRAKTYKOWAŁ, KAŻDEMU SIĘ PODOBAŁO, NIE KAŻDY SIĘ DO TEGO PRZYZNAJE...
"widziałem jak kumple, jeden po drugim się staczali, widziałem rodziny, w których (już po rozwodzie) były mąż siedzi i ciągle gra w osobnym pokoju, gdzie była już żona (obok) prowadzi normalne życie."
trzeba się było ożenić z ładniejszą kobietą...
"Sam nie gram, kiedyś grałem i wiem, że szkoda na to życia bo gry to syf."
syfem mogła zarazić cię matka...(oglądam dużo Housa)
"MMORPG w przyszłości będą zakazane jako środek silnie uzależniający, stwarzajacy namiastkę realnego świata i co za tym idzie - zgubny dla słabszych psychicznie"
masz jakieś zdolności profetyczne, a jak będę jadł dużo cukierków to zachoruje na cukrzycę?
prowadź swoją "krucjatę" na innym forum, najlepiej w osiedlowej OAZIE, tu jest forum o grach jeśli nie zauważyłeś wcześniej, nie grasz więc grzecznie opuść forum...
Jednak Ty też jesteś dzieckiem - to było do przewidzenia - dzieci lubią gry.
Odgrażałeś się o prowadzeniu dyskusji, o przedstawianiu kontrargumentów - śmiech na sali - jak dorośniesz to może pogadamy - bo debilnymi argumentami z piaskownicy nie zamierzam się licytować - już ich po prostu nie pamiętam;-p
Wieszczenie też jakoś mi nie idzie, ale jeśli ktoś żre cukierki, przez większość doby, to będzie miał nie tylko cukrzycę ale i próchnicę.
Reasumując - obaj jesteście emocjonalnie nie dojrzali - i mam nadzieje, że tak zostanie - Polska również potrzebuje roboli do pracy.
Tobie także odpowiem. Jesteś psychologicznym brakującym ogniwem pomiędzy młotkiem a kaloryferem. Taki współczesny Yeti.
Być może kiedyś cię złapią i dokładnie przebadają, by dowiedzieć się, na jakiej zasadzie dobierasz skojarzenia myślowe - to zapewne jakiś fizyczny uraz mózgu z dzieciństwa;-( - nie leczony.
Człowieku - rozmowa to wymiana poglądów, która to z waszej strony nie miała miejsca, więc o jakiej rozmowie piszesz?
Z waszej strony (i nawet o tym nie wiesz;-) nie było żadnej rozmowy - żadnego kontrargumentu - nawet sławetny kolega fabio, który miał mnie zniszczyć mentalnie, nic ciekawego nie zapodał ;-(
Skończcie się ośmieszać - na każdym kroku wychodzą wasze braki intelektualne. Mam tylko taką nadzieję, że to wasze pokolenie nie jest tak cudownie "oświecone" jak wy.
Pozdrawiam i do zobaczenia za kilkanaście lat - jak dorośniecie to może wtedy - p o r o z m a w i a m y.
P.S Nadal uważam, że gry to syf - nie przekonaliście mnie, że jest inaczej ;-p
rozważania weneryczno-socjologiczne będą dobrze pasowały do twojego bloga, który możesz zatytułować: "czym zaraziła mnie mama?!"
to forum o grach...
w gry grają wszyscy niezależnie od wieku, wykształcenia czy zawodu, dla przypomnienia ten post poświęcony jest adaptacji komiksu i filmu "Thor", nie masz żadnych kompetencji by oceniać graczy...
opowieści z krainy mchu i paproci o wyimaginowanych kolegach zostaw dla siebie...
nie grałeś, nie zamierzasz zagrać po co zabierasz głos?
jeśli chcesz wywołać większy ferment wejdź na forum bardziej popularnych gier, może będzie tam większy odzew, może dodasz kogoś do znajomych...
nikogo tu nie interesuje co myślisz o grach i graczach, nikt cię do niczego tu nie przekonywał, wszystko to jest twoja imaginacja, potrzeba akceptacji...
nie grasz, nie istniejesz...
"czym zaraziła mnie mama?!" - masz jakiś kompleks Edypa? - coś się tych matek tak czepił. Poza tym chciałbym Cie ostrzec, bo widzę, że rzeczywistość Ci się już miesza - za dużo grasz?! - ale wątek weneryczno-masturbacyjny to Twój wkład w tą "rozmowę"
to forum o grach... - filmweb? - wolne żarty - zejdź na ziemię! - masz bana na prawdziwych "game rooms"
nie masz żadnych kompetencji by oceniać graczy... - tego nie wiesz - nie wiesz jakie mam wykształcenie i doświadczenie w tych sprawach - strzelasz na oślep kolego
nie grałeś, nie zamierzasz zagrać po co zabierasz głos? - grałem i właśnie dlatego nie zamierzam zagrać - bo to strata czasu - lepiej pójść na piwo - więcej radości z życia - realnego
jeśli chcesz wywołać większy ferment wejdź na forum bardziej popularnych gier, może będzie tam większy odzew, może dodasz kogoś do znajomych...- dziękuję za troskę ale, na brak znajomych nie narzekam - wolę znajomości w realnym świecie - raczej z rówiesnikami
nikogo tu nie interesuje co myślisz o grach i graczach, nikt cię do niczego tu nie przekonywał, wszystko to jest twoja imaginacja, potrzeba akceptacji... - nikogo - czyli raptem 2 maniaków - ;-))) - masz rację NIKOGO. - z akceptacją tez nie trafiłeś - czuję się spełniony zawodowo i prywatnie - kolejny Twój strzał z d...y
Powiedz mi kolego - do czego, jak nie do przekonania kogoś, używa się kontr argumentów? - zapomniałeś do czego tak szumnie nawoływałeś?
I moje ulubione:
nie grasz, nie istniejesz... - ja bym raczej powiedział tobie - Neo - obudź się i zobacz jak głęboka jest królicza nora.
Nadal czekam na miazgę - bo na razie to jakiś bełkot Ci wychodzi. Tylko proszę bez matek i masturbacji w kolejnych postach. Jestem już duży i takie rzeczy mnie nie straszą;-p
P.S (bo bym zapomniał) gry to straszny syf - stworzone po to by nabijać kasę ich twórcom - sztab psychologów pracuje by zawierały motywy uzależniające - bo dobry gracz to dojny gracz.
nie istniejesz, masz tylko złudzenie, wracaj do swojego świata bez klamek, nikt cie tu nie zapraszał...
szukaj znajomych na innych forach...
OVER AND OUT!
Istnieję - i to jak;-p
A Ty się wciąż powtarzasz.
Co do znajomych - to patrz mój post powyżej. Żeby kilku zdań nie móc spamiętać -wstyd!
Co do twojej znajomości języka angielskiego - to dziękuje za komplement, bo chyba jestem ponad i poza - tym badziewem.
OVER AND OUT- bez odbioru (informacja wypowiadana przy rozmowie przez radiostację) (kat.: technika)
przykład: "Over and out," the radio operator said when he completed his call.
osoby które chcą uchodzić za wykształcone(za taką chcesz uchodzić) powinny znać angielski, przynajmniej podstawy...
forum zakłada co najmniej dwie osoby, jeżeli nie potrzebujesz akceptacji, potwierdzenia piszesz bloga, jeśli pojawiłeś się nie wiadomo dlaczego na forum gry THOR oznacza że czegoś w twoim idealnym, pozbawionym gier życiu brakuje...
Niczego mi nie brakuje w "moim świecie" - nie zauważyłem, ale my chyba przez radiostację nie rozmawiamy. A w normalnej rozmowie taki zwrot oznacza bełkot.
2 osoby to mogą, co najwyżej, założyć kółko wzajemnej adoracji. Forum zakłada się dla szerszej grupy osób.
A gry to syf.
Kiła (syf) – choroba przenoszona głównie drogą płciową, wywoływana przez krętka bladego (łac. Treponema pallidum ssp. pallidum). Do zakażenia może również dojść drogą
P R Z E Z Ł O Ż Y S K O W Ą!
tylko z jedną samicą i jednym łożyskiem dotychczas miałeś bliski kontakt, stąd twoja SYFOBSESJA...
dobrze że przemilczałeś kwestie wykształcenia i znajomości języków, po co poruszać tematy w których nie czujesz się pewnie, jedyne co ci pozostaje to napić się kolejne piwko w SAMOTNOŚCI...
OVER AND OUT (tłumaczenie którego wcześniej niewątpliwie nie znałeś masz powyżej), nie sil się na odpowiedź, wyłączam tym razem powiadomienia a najważniejsze byś w końcu zaczął patrzeć bardziej krytycznie na siebie (i samicę która cię poczęła) ...
ENJOY!
(by uniknąć kolejnego nieporozumienia tłumaczenie wygugluj!)
Kiedy w końcu napiszesz coś o grach? Ciągle piszesz nie na temat.
Dorabiasz jakieś głupie onanistyczno-weneryczne teorie do moich słów - stale pisząc nie na temat.
Nie potrafisz rozmawiać na temat to nie rozmawiaj.
Fakt, że nie znam zwrotu krótkofalowców czyni mnie tylko osobą "spoza tej branży" - a Tobie, cieszącego się z tego jak głupek mądrości bynajmniej nie dodaje.
I co głupku - pogadamy w końcu na temat? Czy dalej będziesz utwierdzał wszystkich ze na ten przydomek zasłużyłeś.
P.S Gry to syf. Wie to każdy "dorosły" człowiek.
A Ty mówisz to czego nie wiesz ? ;-p
Wyraziłem swoją opinię.
Gry komputerowe to nic innego jak strata czasu. nie dają nic w zamian - jedyną korzyść odnoszą ich twórcy.
Powiedz to całemu przemysłowi rozrywkowemu. Idąc taką drogą możesz także powiedzieć że piłka nożna, koszykówka, siatkówka itp. itd. to też strata strata czasu. Cholerny ignorant.
Siedzenie przed konsolą to strata czasu.
Nie porównuj tego do sportu.
Ignorantem jesteś Ty, skoro nie potrafisz pojąć tych różnic.
Dla Ciebie sport na świeżym powietrzu to to samo co spędzanie czasu w ... pokoju. ;-)
Strzeż się też gry Captain America: Super Soldier będzie niewiele lepsza bo od tego samego wydawcy Sega.
a ja jako fanka głosu Chrisa Hemswortha bardzo chętnie zagram w Thora zeby sobie posłuchać go jeszcze trochę :D
Wydać ponad 100 zł tylko żeby posłuchać jednego aktora ? No cóż to twoje pieniądze, nie oczekuj że będziesz dobrze się bawiła przy tej grze. To katorga.
chyba nie sądzisz że mówię poważnie? Wiadomo ze gry na podstawie filmów są robione "na odwal" wiec lepiej inwestowac w sprawdzone tytuły. Żartowałam przeciez
yyy nie? musialabym byc po stokroc pusta zeby napisac to na powaznie, ale nie bede sie z Toba wykłócac. Mysle ze nie jestes dla mnie az takim autorytetem w dziedzinie gier, zebym miala zmieniac zdanie pod wplywem Twojego posta, ale jeśli chcesz to rozkoszuj sie swoim triumfem znawcy do woli : D
Tylko dwie "Batman Arkham Asylum" i "Batman Arkham City". Reszta gier na postawie komiksów to zazwyczaj gówno.