Zastanawiam się co takiego zrobiłą Ania Mucha tym wszystkim malkontentom, zapełniającym to forum w większości postami jaka to z niej beznadziejna aktorka itp.
Wylewającym swą nienawiść i produkując tak naprawdę niepotrzebne posty i tematy.
Zgoda, aktorka z niej żadna, ale według mnie nie odbiega w ogóle od ogółu obsady, owszem są również i profesjonalni aktorzy i niektórzy z nich dają niezły popis umiejętności. Ale ci wszyscy malkonteńci, zapominają, że to jest tasiemiec, telenowela, a więc produkcja niskobudżetowa, a nie oscarowa superprodukcja za kupę kasy i z topowymi aktorami.
To jest, używająć spożywczej przenośni "codzienny hamburger" , a nie "wykwintna kolacja z kawiorem i szampanem raz na jakiś czas"
A wracając do Muchy, przy całym szacunku jaki mam do oryginału (Sos mi vida), uwążam że Ania będąć nieco pulchniejszą wiarygodniej udaje bokserkę niż ten chudzielec z Argentyny (a właściwie z Urugwaju).