Ze skrajności w skrajność. Albo odcinki są o „niczym” i wszytko się ciągnie jak flaki z olejem, tak w przypadku gdzie przydało by się pokazać więcej i wydłużyć wątki to biegnie jak szalone. W jednym ostatnim odcinku pokazali FLOOD i Sparka. Można przecież było to rozłożyć pięknie na dwa odcinki i pokazać lepiej - więcej walczącego Chiefa, więcej instalacji Halo, więcej walki w kosmosie. Już myślałem, że zoabaczę Forerunner, a tu Flood.