chyba najlepszy z polskich. Drażni mnie tylko jeden motyw. Ile zapłaciły Pasikowskiemu firmy tytoniowe za propagowanie palenia. W tym filmie co kilka minut ktoś pali fajkę, odpala, albo chce odpalić.
To raczej dodatek do atmosfery filmu, dzięki temu jest ciemniejsza, groźniejsza, a w końcu atmosfera ''Gliny'' jest niepowtarzalna w innych polskich produkcjach
Dobrze, że rzucam palenie od 14 czerwca a Glinę skończyłem przed chwilą, bo zawsze po ogladaniu musze zapalić przez tę propagandę. Masakra...
Równie dobrze mógłbyś spytać, ile zapłacił Pasikowskiemu polski przemysł spirytusowy za propagowanie chlania.
Nie od dziś wiadomo, że to psia robota, a odreagować najłatwiej poprzez nałogi. I to jest pokazane w serialu dla realizmu, a nie dlatego, że to takie świetne. A to serial dla dorosłych ludzi, którzy nie muszą się wzorować na bohaterach.
Dodaje też klimatu, pokój spowity dymem papierosowym, butelka wódki, Gajewski sam przy stole, klimatyczna muzyka, to buduje niepowtarzalną atmosferę, której nie ma w ''wypolerowanych'' serialikach jak Kryminalni czy tym podobne, gdzie bohaterowie żyją w luksusach, nie piją, nie palą, jedzą w drogich knajpach, maja dobre samochody, ciuchy i dodatki z najlepszych sklepów. Otaczają ich piękne kobiety, są młodzi i rozwiązują zagadki kryminalne pomiędzy lunchem a tenisem
Nie przeczę, że serial "Policjanci z Miami" też jest fajny, ale u nas raczej by to nie przeszło. I Pasikowski o tym wie. Zresztą zdziwiłbym się, gdyby spróbował coś takiego wyreżyserować, chyba tylko dla jaj.
"Kryminalni" to serial niewyróżniający się, jeśli chodzi o fabułę czy przedstawionych bohaterów. Tam na palcach jednej ręki mogę policzyć odcinki, które naprawdę mi się podobały i były czymś więcej niż "znajdziemy go, złapiemy i pójdziemy na herbatę".
Z serialu "Oficer" lubię tylko pierwszą serię, kiedy fabuła nie kręciła się wokół tej pokraki Ali albo porwania Agatki
W "Glinie" podoba mi się KAŻDY odcinek.