Lange swoją rolę życia ma już za sobą. Lepszej kreacji niż w Asylum już nie stworzy, a każda jedna jej postać była w tym serialu taka sama. Zawsze grała silną kobietę, która przy okazji jest w r e d n ą s u k ą :)

Odnoszę dokładnie to samo wrażenie :). Choć dwa jej ostatnie sezony to nie to samo co dwa pierwsze.

Mnie się Jessica już mocno przyjadła. Do sezonu trzeciego było ok, ale w czwartym jej postać ani gra mnie nie zachwyciła, a do kolejnych sezonów - powiedzmy sobie szczerze - niezbyt pasowała. Jakoś nie wyobrażam jej sobie w "Cult", to jest serial zbyt zakorzeniony w tym, co tu i teraz - a styl Jessiki jest raczej retro. Poza tym jak już ktoś bardzo słusznie zauważył, postaci przez nią kreowane są trochę "na jedno kopyto" - każdą grała identycznie. W AHS bardziej sobie cenię młodsze pokolenie, a moją faworytką jest Lily Rabe. Chciałabym ją widzieć w każdym sezonie :)

Bo Jessica to wytrawna aktorka :). Wszystkie postaci, które stworzyła w ahs były bardzo charyzmatyczne i przykuwały uwagę. Osobiście też mi jej brakuje... i tego jej odpalania papierosa. Obecnie jej godną następczynią jest Sarah Paulson, której rola w Asylum była na równym poziomie z Lange, no i jest jeszcze Evan Peters, który jest bardzo dobrym aktorem i jego wszystkie wcielenia są genialne. Co do nowego sezonu to jestem mile zaskoczona, bo myślałam, że twórcy po porażce Roanoke dadzą widzom jakiś mix trzech pierwszych sezonów, którymi kupili ludzi a tutaj wielka niespodzianka - wybory prezydenckie i całkiem ciekawa i świeża fabuła, zobaczymy jak się dalej potoczy ten sezon.

U mnie Jessica to taki typ aktorki, która szybko się przejada.Jej role były naprawdę fajne w Murders House oraz Asylum ale im dalej, tym bardziej miałam jej dosyć. W Sabacie dało się jeszcze ją obejrzeć ale jestem zdania co osoba powyżej, roli z Asylum nie przebije już niczym i jej brak w kolejnych sezonach jest dla mnie raczej niczym zbawienie.
Co do samego Cultu. Po Roanoke i cześciowo Hotelu byłam tak zniesmaczona, zażenowana i zawiedziona, że do Cultu byłam nastawiona bardzo źle, a wręcz z myślą, że zakończę działkę AHS po pierwszym odcinku ale zaskoczenie było wielkie i to pozytywne. Aż do dzisiaj uważam, że to póki co jeden z lepszych sezonów i po cichu liczę na to, że utrzymają go w takim klimacie do samego końca. Wyjątkowo nie irytuje mnie nawet rola, w którą wciela się Evan, wręcz podoba, więc chyba jest naprawdę dobrze. No i Sarah. Łatka ról rozhisteryzowanej męczennicy przeciwko której są wszyscy ciągnie się za nią niemiłosiernie ale mam wrażenie, że tutaj wyszło jej to wyjątkowo dobrze, za dobrze nawet jak na nią, a jak wszyscy wiemy to ma do tego talent :)
Ogólnie jestem na tak i oby pozostało tak do końca.

jessica jest wkurzajaca i irytujaca, psula tylko klimat seriali, dobrze ze jej nie ma beznadziejna aktorka