Charlie Sheen i Emilio Estevez jako bracia Mitchell, pionierzy filmowej pornografii. Choć to film telewizyjny, ogląda się go jak regularną produkcję kinową. W dodatku klimatem i sposoebem wykonania przywodzi na myśl początek lat 90-ych (data produkcji: 2000). Zawdzięczać to możemy zapewne Estevezowi, który oprócz tego, że zagrał jedną z dwóch głównych ról, obraz również wyreżyserował. Historia przedstawiona została z zachowaniem reguł rządzących w hollywoodzkich produkcjach o charakterze biograficznym, co w tym przypadku poczytać należy za plus: fabuła jest klarowna, pozbawiona zbędnych udziwnień. Udało się także odtworzyć na ekranie atmosferę czasów, bez czego żadna pozycja tego typu nie może być "pełna".
Co do aktorstwa: bracia w życiu prywatnym w pełni przekonująco wypadają jako bracia filmowi. Inna sprawa, że Sheen i Estevez odgrywają role zgodnie ze swoim emploi: pierwszy to nieobliczalny nałogowiec, drugi jest bardziej stateczny. Pochłania się jednym tchem i nie jest to wyłącznie zasługa fascynującego materiału wyjściowego.