Czy ten fil... Ekhm... Ta etiuda jest tak kiepska czy po prostu ja nie jestem w stanie docenić twórczości Pana Budzyńskiego? A może powinienem obejrzeć jeszcze raz?
Pytam na serio, a wyczuwalną nutkę sarkazmu można zignorować.
A jak muzyka ? Znowu typowe dla polskiego kina niezależnego, straszliwie oklepane kliki, trzaski i plumkanie ? Bo tak wynika z jednego z fragmentów filmu, jaki widziałem na YT.