Zazdroszczę Japończykom ich normalnego podejścia do seksualności. Nawet w filmie raczej dla dzieci, bez ogródek pokazują gody czy męskie jądra. W Europie zawsze mieliśmy jakieś dziwne poczucie wstydu.
Jenoty w kulturze japońskiej zawsze przedstawiane są z wielkimi jądrami, ponieważ wielkość moszny tych zwierzątek jest rzeczywiście nieproporcjonalnie wielka do ich ciała.
W Europie nie było źle (np. Seksmisja) i nadal nie jest tak źle jak w Stanach, gdzie hipokryzja w tematach seksu i cenzury sięga kosmosu i pędzi dalej z prędkością światła.
Intymność jest ważna, nie wszyscy uznają grzech nieczystość z którego i każdego innego grzechu trzeba i powinno się spowiadać raz w roku by człowiek przez chwilę był niewinny i czysty jak dziecko
Straszna ignorancja bije z Twojego komentarza. Mówisz o kraju, który akurat w kwestii seksualności jest jednym z najbardziej wypaczonych państw świata. To, że pokazują jaja zwierzaków w animacji o niczym nie świadczy. Poza tym to chyba jednak nie jest film dla małych dzieci, bo zawiera kilka bardzo brutalnych scen.