Właśnie zastanawia mnie to czemu był wyłączony dyktafon podczas ostatniej rozmowy z Tedem (kto w ogóle zasugerował wyłączenie bo w dokumencie jest sprzeczność...) kiedy mówił o swoim dzieciństwie a nikomu o tym wcześniej nie mówił - snucie koło tego tematu teorii w ten sposób, pokazuje całkowity nieprofesjonalizm...

Wydaje mi się, że to ona zasugerowała wyłączenie dyktafonu, bo chciała, żeby on czuł się bezpiecznie - by jej bardziej zaufał. Wtedy i tak nie miała nic do ugrania a on nic so stracenia bo wiadome już było, że go nie uratuje. Co do snucia teorii, to owszem, jest to ryzykowne i wydej się być nieprofesjonalne. Tylko, że bez stawiania różnych hipotez i testowania ich nie dojdzie się do rozwiązania. Ona trochę błądziła po omacku - to prawda, ale najważniejsze jest to, że nie chodziło jej nawet o uniewinnienie go czy udowodnie czegokolwiek. Ona walczy o to, by nie zabijać takich ludzi bo mogą (potencjalnie) być kopalnią informacji o zaburzeniach. To są idealni kandydaci, ale jeśli ten chory system amerykańskiego sądownictwa będzie dalej się ich pozbywał to psychiatria sądowa (i w domyśle generalnie psychiatria) bardzo na tym ucierpi.