PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624892}
7,4 154 948
ocen
7,4 10 1 154948
6,6 38
ocen krytyków
Pokłosie
powrót do forum filmu Pokłosie

Tandetny, stojący w sprzeczności z prawdą historyczną, a do tego pompowany ruską kasą, wystarczy trochę wiedzy i refleksji, by wiedzieć co stoi za takimi gniotami...
Po zwiastunach spodziewałem się uczciwego podejścia do tematu, ale niestety film idealnie wpisuje się w zakłamaną narrację wybiórczej i środowiska poUBeckiego motłochu...
Ale na otarcie łez polecam lekkim piórem opinię Janusza Wojciechowskiego nt. powyższego:
"1. Moja wiedza z zakresu kultury światowej nie jest imponująca, więc może ktoś z państwa mi pomoże – czy powstał gdzieś znany na świecie film o tym, jak Niemcy zabijali Żydów? Czy talki film powstał zwłaszcza w Niemczech?

Czy powstał jakiś film o naradzie w Wannsee, gdzie uchwalono wymordowanie milionów Żydów, po czym skonsumowano na obiad meduzy i w trzech smakach drób.

Ja takiego filmu nie znam.

Był owszem „Ostatni etap” Wandy Jakubowskiej, z 1946 roku, ale poza Polską raczej nieznany.

2. Powstały za to światowe arcydzieła o tym, jak Niemcy ratowali Żydów. „Lista Schindlera”, „Pianista”. Jakże pięknie w nich pokazano wspaniałe postawy sprawiedliwych Niemców w obliczu wszechogarniającego zła.

Schindler uratował tysiąc żydowskich robotników, w ten sposób, że po prostu nie wysłał ich na śmierć. A „Pianista” pokazał piękną postawę niemieckiego oficera, porucznika Hosenfelda, który bohatersko ratował od śmierci żydowskiego muzyka Władysława Szpilmana, któremu przynosił kanapki.

Schindler ratował Żydów w Krakowie, Hosenfeld w Warszawie. Where is Cracow, where is Warsaw? In Poland...

A Polacy? A Polacy, w liczbie piętnastu, zapędzali w tym czasie półtora tysiąca Żydów do stodoły w Jedwabnem. Niestety Niemcy tym razem wyjątkowo z ratunkiem się spóźnili...

3. Czy powstał jakiś światowej sławy film albo powieść – poprawcie mnie państwo, jeśli się mylę – o tym, jak Polacy ratowali Żydów w czasie wojny?

Powstały za to sławne działa o tym, jak Polacy mordowali Żydów. Cały świat już zna „Sąsiadów” Tomasza Grossa, a wkrótce pozna film „Pokłosie”. A wcześniej był słynny Shoah” Lanzmanna, o zbrodniczej wobec Holocaustu obojętności polskich chłopów.

Z dzieł literackich i filmowych płynie w świat jasny przekaz - Polacy zabijali Żydów, a Niemcy ich ratowali.

4. Zbrodniczy naród, ci Polacy. Zbrodniczy od wieków, bo już tysiąc lat temu, okrutni Polacy mordowali niemieckie dzieci na tarczach pod Cedynią.

Taki obraz Polski ma w oczach przeciętny Amerykanin, na przykład Barrack Obama. Taki obraz ma już też przeciętny Polak, na przykład Maciej Stuhr.

5. Kiedy już polscy twórcy przedstawią pełny obraz polskich zbrodni na Żydach, koniecznie trzeba będzie pokazać światu, jak Polacy rżnęli piłami Ukraińców na Wołyniu. Te straszne zbrodnie też nie mogą zostać zapomniane.

Jak katharsis, to katharsis..."
Źródło...
http://wpolityce.pl/artykuly/41505-polacy-zabijali-niemcy-ratowali-zydow-z-dziel -literackich-i-filmowych-plynie-w-swiat-jasny-przekaz

ocenił(a) film na 10
Spring_amor

To co mysli kazdy:

Niemcy sa zli - Polacy sa dobrzy.

Tak naprawde to Niemcy ratuja swoja godnosc takimi filmami jak 'Pianista'.Znajdowaly sie niemieckie jednostki ktore ratowaly Zydow za co rowniez placily zyciem. To jest rowniez potwierdzone przez historie. Tak samo jak to ze znajdowali sie Polacy ktorzy sprzedawali Zydow by tylko uratowac swoje zycie.

Prawda jest taka ze to nie jakis tam narod jest zly ale jednostki. Pojedyncze osoby oraz decyzje tak naprawde pokazuja jakimi jestesmy ludzmi. W czasie wojny nie tylko Hiter i Niemcy byli zli.

'Z dzieł literackich i filmowych płynie w świat jasny przekaz - Polacy zabijali Żydów, a Niemcy ich ratowali.' -
Jesli sie odniesc do tej wypowiedzi to prosze ale kazdy zna historie i nie sadze zeby obejrzenie takiego filmu jak 'Poklosie' mialo zmienic czyjsc poglad na przebieg wojny. To tylko otwiera oczy ze Niemcy nie byli jedynymi zlymi na ziemi.




ocenił(a) film na 1
poison_poison

W każdym narodzie są źli i dobrzy ludzie, to wie przeciętnie myślący i przeciętnie wyedukowany człowiek. Byli bydlacy wśród Polaków, Żydów, Niemców i Rosjan i tak samo byli i są wspaniali ludzie we wszystkich tych narodach.

Problem pojawia się wówczas, gdy zachwiane zostają proporcje w ukazywaniu bądź fałszowaniu prawdy.

Niemcy prowadząc politykę odcinania się od zbrodni nazistowskich ukazują siebie jako niejako zmuszanych przez terror hitlera do zbrodni, a np. Polaków jak to ma miejsce w nakręconym ostatnio przez nich serialu "Nasze matki, nasi ojcowie", jako prostacy, antysemici i bydło.
Serial ten wykupiło już 60 stacji na całym świecie i taki wizerunek Polski idzie w świat, zakłamany, a my się na to godzimy.

Świat nie ma pojęcia o liczbie uratowanych Żydów przez Polaków (m.in. mamy najwięcej drzewek w ogrodzie Sprawiedliwi wśród narodów świata), nie ma pojęcia o Powstaniu Warszawskim w 1944 (wiedzą tylko o tym w 1943 w getcie), o rzeziach wołyńskich, o największej partyzantce II WŚ czyli AK, nie ma pojęcia o terrorze stalinowskim na naszych ziemiach, za to kręci się takie gnioty jak pokłosie na kanwie grossa opłacane przez ruskie pieniądze.

Ukazujmy w odpowiednich proporcjach i zgodnie z prawdą historyczną bolesne i chwalebne momenty historii każdego z narodów, a nie będzie problemu i sporów...

ocenił(a) film na 10
Spring_amor

Zachwiane proporcje? Nie sadze. Po prostu Niemcy tworza filmy tak by choc troszke polepszyc wizerunek swojego narodu. Polacy to olewaja. Falszowanie prawdy? A gdzie w Poklosiu jest jakies klamstwo? Czy nie bylo tak w Jedwabnem?

Tak, za glosem jednego czlowieka idzie caly narod i robi zle rzeczy. Owszem. Ale zyjemy wiele lat po wojnie i wazne jest by umiec wyodrebnic poszczegolnego czlowieka z narodu ktorego winy wobec naszego sa ogromne. Przylkro to slyszec ze dla wiekszosci Polakow Rosjanin to Stalin, Niemiec to Hitler a Amerykanin to ten pilot ktory zrzucil pierwsza bombe atomowa. A co jesli dla Ukrainow kazdy Polak to Jeremi Wisniowiecki a dla Litwin Jozef Pilsudzki? Czy takie myslenie naprawde jednoczy Europe?

Niemcy nie odcinaja sie od tych zbrodni. W Niemczech co krok sie o tym mowi. Na lekcjach histrorii sa nawet czytane przemowy Hitlera i innych nazistow aby pokazac jakimi tyranami byli. Nic nie jest ukrywane i wiele razy nauczyciele podkreslaja jaki wstyd jest to dla narodu ale nie boja sie o tym mowic.

'Swiat nie ma pojecia...' Tak zastanowmy sie dlaczego nie ma pojecia: Bo takie filmy nie powstaja. W ostatnim czasie powstalo kilka historycznych filmow ale wczesniej. Wszystkie pieniadze byly przeznaczane na glupawe polskie komedie romantyczne. Na Kota, Szyca i Adamczyka. Polska ma bogata historie: ma biale i czarne momenty ale swiat o tym nie wie bo nikt o tym nie mowi. Polacy wyjezdzaja ze swojego kraju po lepsze zycie i narzekaja na Polske wiec nie ma sie co dziwic ze Polska ma taka opinie.

ocenił(a) film na 1
poison_poison

Częściowo się z Tobą zgadzam, ale niestety częściowo nie.
Zgadzam się o przeznaczenie pieniędzy głównie na głupawe komedie, śmiech to zdrowie, ale takie kwiatki jak kac wawa tylko pokazują kondycję polskiej kinematografii, tak samo kicze typu 1920 bitwa warszawska, wstyd, że coś takiego dostaje jakiekolwiek dofinasowanie, ale powstają też filmy bardzo dobre, jak chociażby Róża.

Co się tyczy kłamstw w filmie to może dla Ciebie nie ma kłamstwa, ponieważ ślepo przyjmujesz steki antypolskich bzdur grossa. Dlatego zanim zaczniesz przyjmować za prawdę objawioną jakieś bzdury napisane lub nakręcone ARBITRALNIE przez jakiegoś fanatyka to proszę poczytaj.
I tu nie chodzi o negowanie wszystkiego, ale o uczciwość !
Wystarczy trochę interesować się historią, by zrozumieć jakie były i z czego wynikały stosunki między różnymi narodami w Europie i zrozumieć, że przed, w trakcie i po II WŚ były antypatie między tymi narodowościami i sympatie. Tak samo jedni i drudzy dopuszczali się na sobie czynów haniebnych, o wielu z nich wiemy, a o wielu pewnie nigdy się nie dowiemy. Natomiast nie wolno się zgadzać na bezkrytyczne oczernianie.

Niemcy nie odcinają się od zbrodni, haha a to dobre...
Obejrzyj sobie "Nasze matki, nasi ojcowie", posłuchaj haseł skrajnej prawicy niemieckiej w wyborach do landów wschodnich zwłaszcza, posłuchaj sobie eriki steinbach i odwiedź muzeum wypędzonych i przestudiuj akta rekonfiskat majątków na Mazurach.
Już teraz w II WŚ Francuzów, Polaków, Żydów, Anglików, Amerykanów, etc. nie zabijali Niemcy, ale Naziści...
Tylko my się dajemy tak opluwać.


http://poznajmy-prawde.blog.onet.pl/2011/07/10/prawda-o-jedwabne-10-lipca-1941-j an-bodakowski/

http://prawica.net/34989

http://myslnarodowa.wordpress.com/2012/07/05/pogrom-jedwabne-prawda-zbrodnia-mor d-niemiecki-niemcy/

poison_poison

"A gdzie w Poklosiu jest jakies klamstwo? Czy nie bylo tak w Jedwabnem?"

Jedwabne to wymysł nawiedzonego Grossa. Kiedy podczas ekshumacji dowody zaczęły wskazywać że zrobili to Niemcy, Żydzi ją wstrzymali.

ocenił(a) film na 1
Spring_amor

bzdury opowiadasz...nei bylo dobrych niemcow wtedy a o obecnych tez dobzre bym sie nie wypowiedzial...bo poki co nadal pasuje im polityka historyczna w stylu "naszych matek i naszych ojcow" ...jesli ktos wierzy w te bzdury o odbrych niemach o szlachetnym wermachcie to jest takim samym poglowkiem jak ci co w kazamatach sie znecali na AKowcach czy zolnierzach NZS i WiN. NIEMCOM nie przeszkadzalo ani przed ani w trakcie ze Hitler jest u wladzy i przesladuje inne mneijszosci jak rowneiz to ze eksterminuje miliony istnien dla chwaly Rzszy...oni liczyli ze faktycznie zisci sie plan 1000letniej rzeszy bo jeszcze w 41 roku nikt innej mysli w tym temaci enie mial...a pojdyncz ejednostki nemcow co moze mialy cos pzreciw to napewno ilczaly albo sie nei wtracaly jakkolwiek ich odsetek jest rowny szmaclownikom i zdrajcom np. z Polski a nawte jeszcze mneij bo szmalcownikow w Polsce bylo dostatek moze bylo to 2 procent spoleczenstwa ale jednak i wrod nich UBecja rekrutowala kadry bo nikt dl anich nei chcial sluzyc...komu bylo dobro kraju i mialw pamieci 17 wrzesnia 39 roku jak na zdradzicko sowieci zaatakowali nie wspominajac o wojnie z 20roku czy o latach zaborow

ocenił(a) film na 6
poison_poison

Rozbawiło mnie to zdanie "każdy zna historię" xd kto zna? Ośmieszyłeś się tylko tym zdaniem.Owszem,ja znam historię,Ty znasz i sto milionów ludzi też.Jednak te sto milionów kiedyś umrze a film pozostanie.Tak samo jak wiele innych gdzie są "Polskie obozy koncentracyjne" itd.Czasy się zmieniły,ludzie nie czytają książek tylko oglądają filmy,filmy które ogłupiają i nic więcej.

ocenił(a) film na 9
eRsko

"Czasy się zmieniły,ludzie nie czytają książek tylko oglądają filmy,filmy które ogłupiają i nic więcej."

Ludzie, którzy zamiast czytać wolą ogłupiać się filmami i tak nic by nie zrozumieli z tych książek... Więc żadna strata.
Tak więc, spokojna twoja rozczochrana! Oni przeminą. A książki i filmy pozostaną.

dominiorek

Takie brednie to tylko w Gazecie można znaleźć. Wróć na swoje szpalty.

ocenił(a) film na 9
romkrajewski

Ledwo dzisiaj konto założyłeś, a już rozkazy wydajesz...
Polecenie służbowe?

Zjedzą cię robaki, a prawda w książkach pozostanie... Wszystkich nie spalicie.

dominiorek

To tak tam jest u was? Polecenia służbowe?

A kto by chciał czytać te wasze brednie? Sami na makulaturę to oddacie.

ocenił(a) film na 9
ocenił(a) film na 9
Spring_amor

Rzeczywiście napisany "lekkim piórem". Tak aby niektórzy szybko zapamiętali i mogli powielać... Oczywiście bez refleksji, że autor napisał "Moja wiedza z zakresu kultury światowej nie jest imponująca...", co zresztą później udowadnia. Zapomniałeś tylko dodać, że ten pan jest posłem PiS do europarlamentu... To ma znaczenie!

"film idealnie wpisuje się w zakłamaną narrację wybiórczej i środowiska poUBeckiego motłochu..."
Cóż za krotochwila!

ocenił(a) film na 1
dominiorek

Szanowny Panie, czyż nie powinniśmy oceniać słowa, a nie to kto do jakiej partii w demokratycznym państwie należy? Cóż złego w przytoczeniu słusznych słów, jak powielisz Pan trafne słowa Tuska, Merkel, Wielowiejskiej, Weissa czy Kaczyńskiego to to coś złego? Pokazujesz Pan swój brak dystansu i wiedzy.

Tak jak napisałem wyżej utrzymujmy filmy chcące uczyć historii w zgodzie z prawdą historyczną i w odpowiednich proporcjach, nakręćmy filmy o momentach bolesnych i chwalebnych w historii każdego z narodów, a nie będzie problemu i sporów.

Powiedzmy o Polakach ratujących Żydów i powiedzmy o Żydach w UB po 1945 mordujących takich wspaniałych ludzi jak Gen. August Emil Fieldorf “Nil“, oskarżycielem był żydowski prokurator Beniamin Wajbloch, przewodniczącym składu sędziowskiego była Żydowka Gurkowska. Po rozprawie rewizyjnej w SN, w której przewodził Żyd dr. Mertz wyrok śmierci utrzymano.
Powiedzmy o Bermanie, Wolińskiej, Szechterze, o Józefie Różańskim (Goldberg), który zyskał sławę najokrutniejszego kata bezpieki jako dyrektor Departamentu Śledczego w MBP. Według raportu tzw. komisji Nowaka, powołanej na VIII Plenum KC PZPR w 1957 r. właśnie Różański szczególnie wyróżnił się we wprowadzaniu metod znęcania się nad oskarżonymi przez bezpośredni przykład i udział w znęcaniu się. Od byłego oficera AK Kazimierza Moczarskiego, który był jedną z ofiar "piekielnego śledztwa" prowadzonego pod nadzorem Różańskiego wiemy, jakie były metody katowania więźniów przesłuchiwanych w MBP. Spośród czterdziestu dziewięciu rodzajów maltretacji i tortur, którym go poddawano, Moczarski wymienił m.in.:
bicie pałką gumową, batem, obciągniętym w tzw. lepką gumę, wyrywanie włosów z różnych części ciała, miażdżenie palców między trzema ołówkami (wskutek tego "zabiegu" dwukrotnie zeszło mi sześć paznokci), przypalanie papierosem, płomieniem, zmuszanie do niespania przez okres 7-9 dni, drogą "budzenia" więźnia w mroźnej celi, metoda ta, nazywana przez oficerów śledczych "plażą" lub "Zakopanem", wywołuje półobląkanczy stan u więźnia i wywiera zaburzenia psychiczne, powodujące widzenia barwne i dźwiękowe, zbliżone do odczuwanych po spożyciu peyotlu lub meskaliny (cyt. za: K. Moczarski "Piekielne śledztwo", "Odrodzenie", 21 stycznia 1989 r.).

Znakomity izraelski intelektualista, prof. Israel Shahak pisał o tym, jak silne było zjawisko ślepego, iście stalinowskiego poparcia dla wszelkiego zła, byle tylko było ono pochodzenia żydowskiego" (I. Shahak: "Żydowskie dzieje i religia", Warszawa-Chicago 1997, s. 48). Niestety, konstatacja ta była bardzo prawdziwa również w odniesieniu do jakże dużej części Żydów w Polsce, w tym wielkie skupienie Żydów-komunistów nie tylko w warszawskiej centrali Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, ale również i w rozlicznych UB terenowych.

Można by tak jeszcze sporo wymienić, ale nie o to chodzi, tylko o uczciwość i ważenie na szali bydlactwa i szlachetności w każdym ! narodzie...

Spring_amor

"Oczywiście bez refleksji, że autor napisał "Moja wiedza z zakresu kultury światowej nie jest imponująca...", co zresztą później udowadnia."

Mam nadzieję, że masz jakieś głębsze refleksje na ten temat i potrafisz wyartykułować w jaki sposób "udowadnia". A może napisałeś to bez refleksji, bo wystarczy że jest posłem PIS, i tylko to ma znaczenie?

ocenił(a) film na 9
orion_2

Oczywiście, że mam. Mam refleksje płytkie i głębokie. Ale wyznaję zasadę, że dyskutować można z autorami słów, a nie z osobami, które je bezwiednie przytaczają!
A to, że jest posłem ma znaczenie.

dominiorek

Czy ja dobrze rozumiem??? Ze swoimi opiniami na temat artykułów posła Wojciechowskiego, możesz rozmawiać tylko z posłem Wojciechowskim??? Bardzo wygodne:) A tak poważnie, to składam gratulacje - spłodziłeś jedną z durniejszych wymówek jakie udało mi się przeczytać w internecie. Moim prywatnym zdaniem o wiele lepiej było stwierdzić, że bezmyślnie plotłeś co ci na język przyniosło, niż pogrążać się już zupełnie wymyślając tak karkołomną bzdurę.

Sądzę, że teraz powinieneś być konsekwentny do końca i swoje opinie na temat "Pokłosia" zachować wyłącznie dla Pasikowskiego, zamiast dyskutować o nich z ludźmi, którzy "bezwiednie" oglądali film:)

Mała dygresja na temat posłów. Ostatnio w "Angorze" czytałem notkę informacyjną. Fragment przytaczam:

"Sześć lat temu premier Tusk oznajmił: Zapewniam, że materialne przywileje władzy przestaną drażnić Polaków, bo znikną.
Nie zniknęły. Same loty posłów obecnej kadencji kosztowały nas 7 milionów złotych. Niektórzy przedstawiciele ludu wsiadali do samolotu nawet co drugi dzień. Poseł Tomasz Latos był na pokładzie 155 razy, co nie jest żadnym rekordem. Prawdziwy czempion w tej dziedzinie fruwał ponad 200 razy."

Rewelacyjne i w całej rozciągłości potwierdza, że bardzo ważne kto jest posłem z jakiej partii. Dowiadujemy się, że poseł PIS (partia jest bardzo ważna) latał 155 razy. Natomiast nie dowiadujemy się kto jest czempionem i z jakiej jest partii (czyli to, co jest najbardziej interesujące, no ale pewnie czempion nie był z PIS-u). Co więcej posłowi z PIS wyliczono dokładnie liczbę lotów, bo bardzo ważne jest żeby liczyć takie rzeczy niektórym posłom. Anonimowemu czempionowi zaś policzono, że ponad 200 razy (299, 500, 1000 to też jest ponad 200, dlaczego u czempiona wyliczenia nie są precyzyjne?). A na koniec jeszcze jedno spostrzeżenie: zupełnie nie podano, czy poseł z PIS był w rankingu najczęściej latających na miejscu drugim, tuż za czempionem, czy też na np setnym, za 99 czempionami, którzy byli z partii nie będących PIS-em. Był za to jedynym, którego wymieniono z nazwiska, i podano przynależność partyjną. Tak się u nas tworzy informacje.

Właśnie z powyższego przykładu bardzo ładnie wynika dlaczego potrzebne są proporcje w ukazywaniu zdarzeń przy jednoczesnym zachowaniu szerszej perspektywy. Opisy wydarzeń (często wyrwanych z kontekstu) bez zachowania proporcji jest to zwyczajna dezinformacja kreująca krzywozwierciadlaną "rzeczywistość" do robienia ludziom wody z mózgu.

orion_2

Errata do cytatu:
"Poseł PIS Tomasz Latos"

ocenił(a) film na 9
orion_2

Nie moim problemem, czy dobrze rozumiesz. Wydaje mi się, że jasno napisałem... Wymówka, czy nie, za idiotyczne uważam polemizować z tobą o cudzych poglądach. Zwłaszcza o poglądach posła, który napisał krótką notatkę, tylko po to aby się wpisać w ten absurdalny bogoojczyźniany lament, jak to się szkaluje Polaków...

Co do filmu, sprawa jest prosta. Jest to film fabularny, czyli zmyślony. Widzę, że wielu osobom jest to trudno zrozumieć... Ale modnym jest ostatnio doszukiwać się wszędzie antypolskich spisków. Ktoś, kto pierwszy się dopatrzył antypolskości tego filmu powinien dostawać tantiemy, za wykorzystywanie jego "odkrycia". Problemem będzie tylko znalezienie tego pierwszego, bo każdy chce być tym "najlepszym" Polakiem.

"Sądzę, że teraz powinieneś być konsekwentny do końca i swoje opinie na temat "Pokłosia" zachować wyłącznie dla Pasikowskiego, zamiast dyskutować o nich z ludźmi, którzy "bezwiednie" oglądali film:)"
Ehhhh. Brak słów.

Dygresję o Tusku i posłach zignorowałem.

dominiorek

Problem ze zrozumieniem słowa pisanego?:)

Dwa z trzech pierwszych punktów Wojciechowskiego, to nie są poglądy. To są pytania o tendencję obrazowania pewnego wycinka historycznego. A Jeden to stwierdzenie faktu.

"1. Czy powstał gdzieś znany na świecie film o tym, jak Niemcy zabijali Żydów? Czy talki film powstał zwłaszcza w Niemczech?"

To jest pogląd?

"2. Powstały za to światowe arcydzieła o tym, jak Niemcy ratowali Żydów. „Lista Schindlera”, „Pianista”. Jakże pięknie w nich pokazano wspaniałe postawy sprawiedliwych Niemców w obliczu wszechogarniającego zła."

To jest fakt, a nie pogląd.

"3. Czy powstał jakiś światowej sławy film albo powieść – poprawcie mnie państwo, jeśli się mylę – o tym, jak Polacy ratowali Żydów w czasie wojny?"

To jest pogląd?

Dwa ostatnie punkty to nie poglądy, tylko kpina ze wspomnianej tendencji.

W rzeczy samej ciężko jest z tym dyskutować.
Dlatego najlepiej napisać: "Oczywiście bez refleksji, że autor napisał "Moja wiedza z zakresu kultury światowej nie jest imponująca...", co zresztą później udowadnia. Zapomniałeś tylko dodać, że ten pan jest posłem PiS do europarlamentu... To ma znaczenie!"
Czyli palnąć bzdurę o braku refleksji, dołożyć kolejną bzdurę o "udowadnianiu" i z braku innych argumentów koniecznie podkreślić, że najważniejsze znaczenie ma fakt, iż autor jest posłem PIS.

Oprócz formułowania ocen, których nie potrafisz uzasadnić, nie masz nic do powiedzenia i faktycznie bardzo jasno to napisałeś, w związku z czym nie dziwi, że brakuje ci słów.
Zastanawiam się więc po co w ogóle dyskutujesz, skoro nie masz o czym?

ocenił(a) film na 9
orion_2

Wojciechowski właściwie przyznał się do ignorancji, tobie trzeba ją udowodnić...

Ad. 1. To jest portal filmowy, wystarczyło, że zrobiłem kwerendę... Masz tu filmy niemieckie (sic!), amerykańskie i polskie. Starsze i nowsze. Lepsze i gorsze. Żadne kino niszowe! Tylko znane tytuły:
http://www.filmweb.pl/Szara.Strefa
http://www.filmweb.pl/film/Zmartwychwstanie+Adama-2008-260435
http://www.filmweb.pl/film/Amen.-2002-33394
http://www.filmweb.pl/film/Triumf+ducha-1989-11200
http://www.filmweb.pl/film/Poci%C4%85g+%C5%BCycia-1998-827
http://www.filmweb.pl/film/Los+utracony-2005-160559
http://www.filmweb.pl/film/Ch%C5%82opiec+w+pasiastej+pi%C5%BCamie-2008-420136
http://www.filmweb.pl/film/Lektor-2008-439584
http://www.filmweb.pl/film/Kornblumenblau-1988-6850
http://www.filmweb.pl/Zycie.Jest.Piekne
http://www.filmweb.pl/film/Arytmetyka+diab%C5%82a-1999-31704 (moim zdaniem słaby)
http://www.filmweb.pl/film/Jakub+k%C5%82amca-1999-839/descs
http://www.filmweb.pl/Falszerze
http://www.filmweb.pl/film/Ostatni+poci%C4%85g-2006-301181
http://www.filmweb.pl/film/Ob%C5%82awa-2010-503428 (rozliczenie francuzów z przeszłością)
http://www.filmweb.pl/Czarna.Ksiega
Skoncentrowałem się na dziełach bardziej znanych, które oglądałem i wysoko oceniłem. Ale tytułów można by wymienić ze trzy razy więcej... Przecież wystarczy wpisać w Google: "filmy o holokauście"...

A tutaj... uwaga, uwaga! Film o spotkaniu w Wannsee:
http://www.filmweb.pl/film/Ostateczne+rozwi%C4%85zanie-2001-94717
Swoją drogą dlaczego Wojciechowski wypowiada się w temacie, w którym przyznaje się do braków w wiedzy?

Ad. 2 i 3. Filmy polskie i nie tylko. "Pianisty" i "Listy Schiendlera" już nie dodawałem.
http://www.filmweb.pl/film/Dzieci+Ireny+Sendlerowej-2009-496486
http://www.filmweb.pl/film/Bo%C5%BCe+skrawki-2001-4321
http://www.filmweb.pl/film/W+ciemno%C5%9Bci-2011-525620
http://www.filmweb.pl/film/Daleko+od+okna-2000-1438
http://www.filmweb.pl/film/Joanna-2010-509889
http://www.filmweb.pl/film/Do+zobaczenia%2C+ch%C5%82opcy-1987-3965 (ukrywali nie Polacy, ale też warto obejrzeć)
Idąc tokiem rozumowania p.Osła Wojciechowskiego, Szpilman ukrywał się przed esesmanami, którzy bardzo chcieli mu pomóc...
Powieści już mi się nie chciało wypisywać...

"Z dzieł literackich i filmowych płynie w świat jasny przekaz - Polacy zabijali Żydów, a Niemcy ich ratowali."
Natomiast z wypowiedzi Wojciechowskiego jasno wynika, kto zasiada w sejmie...


"Czy powstał jakiś światowej sławy film albo powieść..."
Dlatego nie chciałem z tobą dyskutować o poglądach Wojciechowskiego! Bo wpierw należałoby się go zapytać, co rozumie pod hasłem "światowej sławy"? Podejrzewam, że "Gwiezdne wojny" znają i Chińczycy i mieszkańcy Burkina Faso! Ale jestem niemal pewien, że większość i chińczyków i mieszkańców Burkina Faso, nie wie nawet gdzie jest Polska, że o znajomości polskiej kinematografii nie wspomnę... Jestem też pewien, że Wojciechowski nie wie, gdzie leży Burkina Faso, bo jego znajomość geografii pewnie ogranicza się do lokalizacji Brukseli...
Tylko tytan intelektualny pokroju Wojciechowskiego mógł wydumać sobie, że polska kinematografia idzie w Świat...

Ad.4 i 5. Krótko podsumuję: głupoty!

--------------------------
"Dwa ostatnie punkty to nie poglądy, tylko kpina ze wspomnianej tendencji."
Cały jego artykuł, to kpina... A ty wtórujesz mu, ślepo go broniąc!

Jesteś kolejnym dowodem, że twierdzenie o antypolskości "Pokłosia", to kalka, którą ktoś wam zaszczepił...

dominiorek

Same hity. Przepraszam - dzieła.
Masz pecha, bo ja z małymi wyjątkami (są osobnicy, których nie czytam wcale) sprawdzam, co się do mnie pisze.

Widziałem "Obławę" i różnica między "Obławą" a "Pokłosiem" jest zasadnicza - za polską wersję "Obławy" Pasikowski nie dostałby ani jednego srebrnika z Rosji i ani jednej nagrody z Izraela. Dlatego, że w "Obławie" bardzo wyraźnie, i wręcz nieustannie demonstrowana jest życzliwość, sympatia i pomoc dla Żydów od tzw zwykłych francuskich obywateli. Wyjątkami (wyjątkami!) są francuscy policjanci (którzy pomimo swojej brutalności nawet do pięt nie dorastają negatywnym bohaterom "Pokłosia"), oraz ze dwa głosy spoza kadru wznoszące antysemickie okrzyki. Spoza kadru, żeby zaakcentować, że się szubrawcy nie chcą publicznie pokazać, ponieważ demonstrują niepopularne hasła, które ogółowi Francuzów ani trochę się nie podobają. A żeby nikt nie miał już żadnych wątpliwości, dwukrotnie pojawiają się wzmianki, że we Francja to i tak dla Żydów raj w porównaniu z Polską.
Wnioskuję więc, że tego filmu nie widziałeś, skoro się nań powołujesz.

Pozostałych hitów z kolei ja nie widziałem, ale poczytałem opisy. Niektóre pozwolę sobie przytoczyć, bo warto:

"Chłopiec w pasiastej piżamie"

"Dramat niemieckiej rodziny miał pokazać, że w wyniku wojny ucierpieli wszyscy, i ci, którzy zostali zaatakowani, i ci, którzy ją rozpętali. Po tym jak ojciec, niemiecki oficer, dostaje awans na dużo bardziej odpowiedzialne stanowisko, cała rodzina przenosi się na wieś. Dla ośmioletniego Brunona dni są niezwykle monotonne, do momentu, kiedy dostrzega ze swojego okna farmę, na której rolnicy zachowują się dość dziwnie, nie mają zwierząt i całymi dniami chodzą w piżamach. Natura odkrywcy bierze w nim górę i przy najbliższej sposobności wykrada się z domu, by dowiedzieć się o mieszkańcach farmy czegoś więcej. Poznaje tam chłopca, z którym chce się zaprzyjaźnić.

W 1940 roku nie wszyscy wiedzieli, czym w rzeczywistości są obozy pracy. Według szerzonej propagandy były niemal ziemią obiecaną. Nawet ci, którzy mogli cokolwiek podejrzewać, nie byli w stanie uwierzyć w rzeczywistość, która okazała się gorsza od koszmaru. Perspektywa ośmioletniego chłopca obrazuje więc świadomość ogłupionego propagandą społeczeństwa, które na widok okrutnej prawdy odwracało wzrok i patrzyło w niebo.

Dokładnie: "obrazuje więc świadomość ogłupionego propagandą społeczeństwa, które na widok okrutnej prawdy odwracało wzrok i patrzyło w niebo". Jaki jest morał? Cała wina Niemców jest tylko taka, że dali się ogłupić i udawali, że niczego nie widzą. A te trupy z czasów wojny, to zapewne samobójców.

"Życie jest piękne"

"Reżyser, odgrywający rolę Guida o pochodzeniu żydowskim, postanowił ukazać drażliwy temat holocaustu i antysemityzmu w postaci hybrydycznego gatunku, stworzonego z elementów komedii i dramatu wojennego. Obraz obozu koncentracyjnego w okrutnej epoce pieców został przetworzony przez dodanie parodystycznych elementów oraz wybiórczość w stosunku do faktów historycznych."

Jeśli podałeś ten film wskazując, że w "Pokłosiu" również użyto "parodystycznych elementów oraz wybiórczość w stosunku do faktów historycznych" to ja się w pełni zgadzam.

"Arytmetyka diabła"

"Hannah Stern (Kirsten Dunst) jest młodą Żydówką, która mieszka w Stanach Zjednoczonych. Dziewczyna nie czuje związku ze swoją rodziną, nie interesuje się historią swojego narodu, a nawet nie wie czym był Holokaust. Pewnego razu dostaje jednak od losu dziwną lekcję. W dzień święta Chanuka, podczas uroczystości odbywających się w domu ciotki Evy (Louise Fletcher), Hannah mdleje i... budzi się w Polsce, w 1940 roku."

Przenosi się w czasie podczas święta... A w obozie opowiada współwięźniom o swoim ulubionym żarciu: hamburgerach i frytkach. Wypisz wymaluj ciężar gatunkowy jak w "Pokłosiu".

"Jakub Kłamca"

"Film "Jakub kłamca" jest historią o biednym właścicielu żydowskiej kawiarenki w okupowanej Polsce roku 1944, który przypadkowo słyszy komunikat radiowy o zwycięstwie wojsk radzieckich nad Niemcami. Uradowany Jakub dzieli się wieściami z innymi mieszkańcami getta spostrzegając, jak dzięki nim odzyskują oni wiarę w przetrwanie i wolę walki. Jakub podejmuje decyzję: odtąd nie ma innego wyjścia jak kłamać. Udając przed wszystkimi, że ma dostęp do tajnego źródła informacji, fabrykuje wiadomości o kolejnych klęskach klęskach wojsk hitlerowskich, nadchodzacej interwencji armii sprzymierzonych i zbliżajacym się końcu wojny. Wkrótce Niemcy dowiadują się o istnieniu nielegalnego radia i rozpoczynaja obławę na tajemniczego bojownika ruchu oporu, który ośmielił się rzucić im rękawicę."

Dziwne. Podobno film psychologiczny, a brzmi jak scenariusz komedii... Niemiecka Rzesza walczy z tajemniczym bojownikiem ruchu oporu, który zmyśla wiadomości o klęskach. Na pewno chciałeś podać linka do tego filmu?

"Fałszerze"

"Berlin, rok 1936. Salomon "Sally" Sorowitsch (Karl Markovics) wśród oszustów nie ma sobie równych. Hazard, alkohol, kobiety, to jego największe żywioły. Wkrótce jednak szczęście przestaje mu sprzyjać. Trafia za kratki, a wraz z rozpoczęciem wojny do obozu koncentracyjnego. Kiedy jednak wieści o jego umiejętnościach trafiają do wysokich rangą oficerów Wermachtu, Salomonowi przedstawiona zostaje propozycja dokonania największego w dziejach oszustwa wydrukowania ogromnej sumy fałszywych pieniędzy zagranicznych walut. Do tajnej misji werbuje najlepszych profesjonalistów i tak rozpoczyna się największe wyzwanie jego życia, a zarazem największa przygoda."

Znaczy bez niemieckich obozów nie przeżyłby największej przygody życia. A w "Pokłosiu" też opowiadano o "przygodach": płonący dom, dzieci nadziewane na widły, roztrzaskana głowa Żydówki...

Żarty sobie robisz?

"A tutaj... uwaga, uwaga! Film o spotkaniu w Wannsee:"

Kolejny hit. Znaczek TV zdaje się oznacza, że ów film nigdy nie zagościł w kinach. Ale ok. Był.
Wojciechowski powinien nadrobić zaległości i obejrzeć. Ale co to? W sekcji "gdzie obejrzeć ten film" widnieje "W tej chwili nigdzie nie można obejrzeć tego filmu". Skandal, taka perła kinematografii i niedostępna???

"3. Czy powstał jakiś światowej sławy film albo powieść – poprawcie mnie państwo, jeśli się mylę – o tym, jak Polacy ratowali Żydów w czasie wojny?" - pyta Wojciechowski

Odpowiadasz: "Filmy polskie i nie tylko. "Pianisty" i "Listy Schiendlera" już nie dodawałem"

Jestem wzruszony, że traktujesz Schindlera jako Polaka, ale mam wątpliwości, czy Spielberg miałby takie samo zdanie.
Jestem równie wzruszony, kiedy wyliczasz "światowej sławy" filmy polskie, aczkolwiek mam poważne wątpliwości, czy w dorobku mamy choć jeden film światowej sławy. A już najbardziej jestem wzruszony, kiedy części "światowej sławy" filmów nie da się obejrzeć, bo w rubryce "gdzie obejrzeć ten film" widnieje "W tej chwili nigdzie nie można obejrzeć tego filmu".

"Dlatego nie chciałem z tobą dyskutować o poglądach Wojciechowskiego! Bo wpierw należałoby się go zapytać, co rozumie pod hasłem "światowej sławy"?"

Ja też nie wiem co on rozumie pod pojęciem "światowej sławy film", ale zapewne nie chodziło mu o takie, których nawet zapaleńcy już nie mają możliwości obejrzeć. Przy okazji dodam, że moim zdaniem Wojciechowskiemu nie chodziło bynajmniej o "światowej sławy film" polski. Wręcz przeciwnie. Chodziło o światowej sławy produkcję zagraniczną o Polakach, którzy ratowali Żydów. Z prostej przyczyny - żeby sprawdzić, czy ktoś na świecie, oprócz Polaków, wie, że ratowaliśmy Żydów?

"Tylko tytan intelektualny pokroju Wojciechowskiego mógł wydumać sobie, że polska kinematografia idzie w Świat..."

Nie bądź taki skromny, nie tylko on. Przecież w swoim poście szczodrze zaproponowałeś "światowej sławy" produkcje polskie.

"Jesteś kolejnym dowodem, że twierdzenie o antypolskości "Pokłosia", to kalka, którą ktoś wam zaszczepił... "

Setnie się ubawiłem:) No nie wiem czemu się czepiam, przecież Niemcy też zostali sprawiedliwie opisani w światowej kinematografii. Choćby ta mrożąca w żyłach krew opowieść o Amerykance, która podczas święta przeniosła się w czasie, żeby w obozie zachwalać hamburgery i frytki. Groza z tego filmu bije dwa razy większa niż z "Pokłosia". Teraz każdy zjadacz hamburgerów i frytek na świecie, dzięki tej ponurej historii doskonale wie, że sadystyczni Niemcy w swoim okrucieństwie nie wybudowali więźniom McDonalda.

ocenił(a) film na 9
orion_2

Nie jesteś zbyt rozgarnięty, prawda?

Nie widziałeś, ale poczytałeś. A później zabrałeś się za komentowanie filmów, których nie widziałeś! Co tam, że opisy filmów, nijak nie pasują. Co z tego, że to czyjeś opinie. Kogo obchodzi, że na FW streszczenia filmów są pobieżne i rozmijają się z fabułą. Nie ważne, że są błędy... Przecież są tytani intelektualni, którzy wiedzą lepiej. Wszak, jeśli przy filmie jest informacja, że nie ma go aktualnie w repertuarze kin i w telewizji, to znaczy, że.. no właśnie, o czym to świadczy według ciebie? Hę? Naprawdę nie rozumiem, o co ci chodzi...
Aha, gwoli jasności: to ty stwierdziłeś, że to hity. Ja, zgodnie z prawdą, napisałem, że to są znane tytuły... Nie dostrzegasz różnicy?

Kompromitacji ciąg dalszy: "Pozostałych hitów z kolei ja nie widziałem, ale poczytałem opisy. Niektóre pozwolę sobie przytoczyć, bo warto:.."
Brawo! Na 16 wymienionych filmów, widziałeś TYLKO 1. Z pozostałymi zapoznałeś się, czytając ich streszczenia! Co jeszcze poczytałeś? Komentarze? A oceniłeś każdy z tych filmów?

Znajomość kinematografii, na poziomie Wojciechowskiego. Pewnie nie widzisz problemu w komentowaniu filmu, którego nie oglądałeś? Zaręczam, będą mieli ludzie niezły ubaw z ciebie...

Kompromitacji ciąg dalszy: "Ale co to? W sekcji "gdzie obejrzeć ten film" widnieje "W tej chwili nigdzie nie można obejrzeć tego filmu". Skandal, taka perła kinematografii i niedostępna???"
Nie umiesz korzystać z wyszukiwarki?
https://www.google.pl/search?q=Ostateczne+rozwi%C4%85zanie&ie=utf-8&oe=utf-8&rls =org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&channel=rcs&gws_rd=cr&ei=HfYkUvO8L4TNh Af-iIGoAQ#channel=rcs&q=Ostateczne+rozwi%C4%85zanie+online&revid=444446012&rls=o rg.mozilla:pl:official
Rzeczywiście, nigdzie nie można go obejrzeć. Pewnie ukryli ten film przed tobą...

"Jestem wzruszony, że traktujesz Schindlera jako Polaka, ale mam wątpliwości, czy Spielberg miałby takie samo zdanie."
Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem.

"Jestem równie wzruszony, kiedy wyliczasz "światowej sławy" filmy polskie..."
Ustosunkowałem się do terminu "światowej sławy". Ale ty dalej udowadniasz, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem...

"Przecież w swoim poście szczodrze zaproponowałeś "światowej sławy" produkcje polskie."
Aha

"Choćby ta mrożąca w żyłach krew opowieść o Amerykance, która podczas święta przeniosła się w czasie, żeby w obozie zachwalać hamburgery i frytki."
Film był słaby, pomysł kiepski - co zaznaczyłem. Nie było nic o hamburgerach i frytkach. Wystarczy ten film zobaczyć, aby się przekonać...

-------
Jesteś pożytecznym idiotą. Brak mi innych słów.

dominiorek

"Nie widziałeś, ale poczytałeś. A później zabrałeś się za komentowanie filmów, których nie widziałeś!"

A ty zapewne byłeś przekonany, że będę teraz oglądał kilkanaście filmów o dziewczynach, które przenoszą się w czasie:) Słodka naiwności:) Poważnie tak myślałeś?:)

"to znaczy, że.. no właśnie, o czym to świadczy według ciebie?"

Świadczy to, rzecz prosta, o tym, że delikatnie mówiąc rozminąłeś się z prawdą pisząc: "Żadne kino niszowe! Tylko znane tytuły".
Czym prędzej dodaję, że ani trochę mnie to nie zdziwiło:) Posiedziałeś trochę z wyszukiwarką, znalazłeś garść tytułów z których większa część została dawno przez małą część ludzkości zapomniana (a przygniatająca część ludzkości nigdy o nich nie słyszała) i nazwałeś to szumnie "znanymi tytułami". Bo innych nie dało się znaleźć.

"Pewnie nie widzisz problemu w komentowaniu filmu, którego nie oglądałeś? Zaręczam, będą mieli ludzie niezły ubaw z ciebie..."

Mam praktycznie pewność, że widziałeś ich mniej więcej tyle samo, albo żadnego. Skąd ta pewność? Ano stąd:

"Nie było nic o hamburgerach i frytkach. Wystarczy ten film zobaczyć, aby się przekonać..."

No to się przekonajmy:

"Co będziemy jedli w Ameryce?
Pizzę...
Pizzę?
To wyśmienite jedzenie.
To jak cieniutki chleb z sosem pomidorowym|i mieszanką serów na górze.
Najbardziej lubię taką z pieczarkami i oliwkami.
A poza pizzą są,|cheeseburgery i frytki.
Cheeseburgery i frytki.
Cheeseburgery nie są właściwie koszerne.
Żydzi, którzy przybyli do Ameryki muszą jeść wegetariańskie burgery.
To takie burgery zrobione z warzyw.
Masz taką bujną wyobraźnię!
Możemy więcej usłyszeć?
- Opowiedz nam inną historyjkę.
- Więcej!"

Kłamiesz, mój drogi, na zawołanie. Choć w jednym się nie myliłeś - ubaw mam niezły:)
Gdybym był złośliwy, siadłbym i obejrzał jeden film, a potem zapewne okazałoby się, że akurat tego właśnie nie widziałeś. Na twoje szczęście zupełnie nie chce mi się tego robić.
Co więcej okazało się, że widziałem "Obławę" i bardzo przezornie na ten temat nie powiedziałeś ani słowa. Słusznie. Byłoby głupio, gdybym zaczął drążyć temat, a odpowiedzą byłoby echo:)

"Pewnie ukryli ten film przed tobą..."

Pomyślmy - drań z tego posła Wojciechowskiego. Zamiast przeczesać internet w poszukiwaniu wszystkich zaginionych filmów telewizyjnych, których już dawno żadna telewizja nie chce emitować, to ten sobie bezczelnie dywaguje, że takiego filmu nie nakręcono. Istne draństwo. Jak mógł przeoczyć film o takim rozgłosie. Znany! I wcale nie niszowy!
Poszukaj jeszcze trochę, może znajdziesz jakieś filmy amatorskie o tej tematyce - będzie to kolejny walny przyczynek do teorii, że filmów "o spotkaniu w Wannsee" jest zatrzęsienie. A także są "znane". Głównie reżyserowi i aktorom:)

"Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem."

Powinieneś bardzo poważnie wziąć pod uwagę, że masz problemy z poprawnym formułowaniem myśli.

"Jesteś pożytecznym idiotą. Brak mi innych słów."

Słowo daję, że lepszego motta dla twojej forumowej egzystencji nie wymyśliłbym:) Jak się mocno postarasz, to jednak potrafisz sklecić jakąś sensowną myśl:)

ocenił(a) film na 9
orion_2

Mam tylko nadzieję, ze nie będziesz później zgłaszał swoich postów do usunięcia. Zrobię na wszelki wypadek print screen.

Nie liczyłem, że będziesz oglądał te filmy. Aż tak cię wysoko nie oceniam. Zresztą filmów o nastolatkach przenoszących się w czasie nie było kilkanaście, jak twierdzisz. Co najwyżej jeden, który nie przypadł mi do gustu i podałem bardziej jako ciekawostkę... Prawdę mówiąc należałoby to traktować jako sen, a nie przenoszenie w czasie. Ale co tam, szczegóły nie są najistotniejsze. Ale ty musisz się czepiać szczegółów, bo wiesz, że się skompromitowałeś. Nie pamiętam tego filmu dokładnie, może był fragment o frytkach. To nie jest istotne, bo film nie był o jedzeniu. Ja nie mam problemów z przyznaniem się do błędu, gdy skrewiłem - tak nie pamiętałem tej sceny, pewnie dlatego, że film dawno temu oglądałem. Przyznaję się, bez zażenowania.

Śmieszny jesteś. Oglądnij wszystkie filmy i mnie przepytaj, czy pamiętam szczegóły... Nie muszę ci nic udowadniać - wystarczy wejść w mój profil i odnaleźć film. Ocena będzie mniej więcej z okresu, gdy go oglądnąłem. Nie oglądałem tylko "Ostatecznego rozwiązania", ale też nigdzie nie twierdziłem, że widziałem... Mam dla ciebie radę: przyczep się jeszcze do tego, że nie wszystkie filmy są niemieckie i że są to koprodukcje... Albo do tego, że Niemców nie zawsze pokazywano jako ludzi na wskroś złych... Dalej czytaj komentarze pod filmami i je kopiuj - będzie więcej zabawy...

"Gdybym był złośliwy, siadłbym i obejrzał jeden film, a potem zapewne okazałoby się, że akurat tego właśnie nie widziałeś."
Ach, co za misterna intryga. Do dzieła zatem, przepytuj! Przyznaję bez skrępowania, że nie znam na pamięć tych filmów!

Co do "Obławy", to się nie wypowiadałem, bo słabo pamiętam ten film. Równie dobrze mogłeś napisać, że jeździli tam na wielbłądach. Zresztą szukałem innego filmu, też o tych wydarzeniach, tylko pokazanego z retrospekcji. Była tam też tajemnica w postaci dziecka, które umarło ze śmierci głodowej, bo kazali mu się ukrywać, a całą rodzinę deportowali. Przydaj się do czegoś i potwierdź, czy to ten film...

"Pomyślmy - drań z tego posła Wojciechowskiego. Zamiast przeczesać internet w poszukiwaniu wszystkich zaginionych filmów telewizyjnych, których już dawno żadna telewizja nie chce emitować, to ten sobie bezczelnie dywaguje, że takiego filmu nie nakręcono. Istne draństwo. Jak mógł przeoczyć film o takim rozgłosie. Znany! I wcale nie niszowy!"
Raczej ignorant. Wypowiadać się na tematy, dla których wystarczyło wyguglować "filmy o holokauście" i sprawa załatwiona. No ale jest to poseł, który jak widzę ma naśladowców.

Dla ciebie każdy film, którego nie widziałeś, to film niszowy i zapomniany przez telewizję? Żałosna próba deprecjonowania cudzego dorobku. Miałeś proste życzenie (za Wojciechowskim) aby ci podać filmy, w których pokazano jak Niemcy zabijali Żydów. Podałem. A ty lamentujesz, bo tych filmów nie puszczają w telewizji... Bo fakt, że "Ostateczne rozwiązanie" było w polskiej telewizji, przemilczasz świadomie, czy z premedytacją? Światowych arcydzieł się zachciało... w telewizji. Problem w tym, że dla ciebie każdy film będzie nieznany i niszowy, bo jesteś ograniczony. W dodatku kłamczuch, ignorant i manipulant!

Spośród tych zapomnianych, amatorskich i niszowych dzieł "Los utracony" oraz "Szara strefa" są na podstawie książek. Wiadomo, że filmuje się książki słabe, których nikt nie czyta... Imre Kertesz dostał nawet Nobla, pewnie dlatego, że był nikomu nie znany... Prestiżowa nagroda Cezar ( za "Amen") też pewnie o niczym nie świadczy... Błaznuj dalej. Im więcej będziesz się popisywał ignorancją, tym gorsze będziesz sobie i tobie podobnym trolom wystawiał świadectwo. Dlatego jesteś pożytecznym idiotą. Wiedziałem, że nie zrozumiesz, o co mi chodziło. Nie dlatego, że źle formułuję myśli, ale dlatego, że jesteś tępy...

"Poszukaj jeszcze trochę, może znajdziesz jakieś filmy amatorskie o tej tematyce - będzie to kolejny walny przyczynek do teorii, że filmów "o spotkaniu w Wannsee" jest zatrzęsienie."
Przecież wyraźnie napisałem, że trzy razy więcej filmów mógłbym podać o holokauście, a nie wyłącznie o Wannsee!

"A także są "znane". Głównie reżyserowi i aktorom:)"
Wstydu nie masz ,pisząc takie głupoty. Przecież to nie są filmy amatorskie, ani tym bardziej niszowe! Po co tak bezczelnie kłamiesz?


Resztę zlewam, bo świadczy o echolalii...

ocenił(a) film na 9
dominiorek

Errata, czyli kompromitacji orion_2 ciąg dalszy:

"Same hity. Przepraszam - dzieła."

"Kolejny hit. Znaczek TV zdaje się oznacza, że ów film nigdy nie zagościł w kinach. Ale ok. Był."

"Posiedziałeś trochę z wyszukiwarką, znalazłeś garść tytułów z których większa część została dawno przez małą część ludzkości zapomniana (a przygniatająca część ludzkości nigdy o nich nie słyszała) i nazwałeś to szumnie "znanymi tytułami"."

"A także są "znane". Głównie reżyserowi i aktorom:)"




no, to do dzieła:

"Fałszerze" - Oscar; 1213. w rankingu światowym; 8743 głosów;
"Życie jest piękne" - 3 Oscary, Cezar, kilkanaście innych nagród; 10. w rankingu światowym; 113710 głosów;
"Lektor" - Oscar, Złoty Glob; 170. w rankingu światowym; 102523 głosy;
"Pociąg życia" - kilka nagród, 377. w rankingu światowym, 9137 głosów;
"Chłopiec w pasiastej piżamie" - 27 w rankingu światowym, 121756 głosów;
"Ostateczne rozwiązanie" - Złoty Glob, 4707 głosów;
"Dzieci Ireny Sendlerowej" - Emmy, 18840 głosów;

Nieźle, jak na niszowe kino, które oglądają tylko zapaleńcy, reżyser i aktorzy...
A może ty jesteś p.Osłem Wojciechowskim? Kompromitujesz się dla eventu?

Widzę, że masz też objawy megalomanii - to, że nie słyszałeś o filmie, oznacza, że film jest niszowy i zapomniany. Wielki znawca kina z ciebie! Chyba takiego cudaka na forum FW jeszcze nie spotkałem... Fakty świadczą przeciwko niemu, tym gorzej dla faktów!!!

Czekam z wytęsknieniem, co nowego spłodzisz. Teraz pozostaje ci tylko negować holokaust i określić wszystkie te filmy, jako zakłamane, fałszywe, antyniemieckie i antypolskie narzędzie żydokomuny...


dominiorek

Mógłbym to pozostawić bez komentarza, ale może masz słabą pamięć, więc odpiszę. Przedstawione tytuły miały być pozycja mi obrazującymi jak Niemcy zabijali Żydów.

"Fałszerze"

"Do tajnej misji werbuje najlepszych profesjonalistów i tak rozpoczyna się największe wyzwanie jego życia, a zarazem największa przygoda."

"Życie jest piękne"

"Obraz obozu koncentracyjnego w okrutnej epoce pieców został przetworzony przez dodanie parodystycznych elementów oraz wybiórczość w stosunku do faktów historycznych."

itd.

Nie możesz być aż tak głupi, bo to po prostu nie jest możliwe (a taką mam przynajmniej nadzieję) i musisz dostrzegać, że film o Żydzie, który zostaje wciągnięty w fałszowanie banknotów nie jest filmem o zabijaniu Żydów. Jest to bardzo proste - martwy Żyd nie mógłby fałszować niczego. Rozumiesz to, prawda?
Również musisz dostrzegać, że parodystyczny obraz obozów koncentracyjnych, to coś zupełnie innego od mordowania Żydów.
Jeśli tego nie rozumiesz, to trzeba będzie zacząć w ogóle od podstaw...

"Widzę, że masz też objawy megalomanii - to, że nie słyszałeś o filmie, oznacza, że film jest niszowy i zapomniany. Wielki znawca kina z ciebie! Chyba takiego cudaka na forum FW jeszcze nie spotkałem... Fakty świadczą przeciwko niemu, tym gorzej dla faktów!!!"

A gdzie te fakty:) Póki co najbardziej rzucają się w oczy wykrzykniki, które same w sobie żadnej wagi tej treści nie dodają.
Fakty są takie, że "znany film o Wannsee" oceniło 0,01% Polaków. Niewątpliwie świadczy to o tym, że jest to film "znany":) Liczba tematów imponująca - 61. Zażartowałbym nawet, że jest to niewyczerpalne źródło dyskusji, ale nie będę kopał leżącego:)

No i po co mam się przyczepiać "do tego, że nie wszystkie filmy są niemieckie" skoro właściwie nie muszę przyczepiać do niczego - sam sobie kuku robisz:)

"Czekam z wytęsknieniem, co nowego spłodzisz. Teraz pozostaje ci tylko negować holokaust i określić wszystkie te filmy, jako zakłamane, fałszywe, antyniemieckie i antypolskie narzędzie żydokomuny..."

Nie wątpię, że czekasz z wytęsknieniem, tylko że ja nie neguję holokaustu oraz bla bla bla, i dlatego czujesz się taki zagubiony, bo nie wiesz co masz mówić:)

ocenił(a) film na 9
orion_2

Niewiarygodne. Naprawdę, czegoś takiego jeszcze nie spotkałem. Zastanawiam się, czy ty nie celowo się wygłupiasz... Tylko po co?

Akcja "Fałszerzy" i "Życie jest piękne" dzieje się w obozach koncentracyjnych. W obu filmach Niemcy zabijali Żydów. Nie wiesz, bo nie oglądałeś. Zatem zamilknij.

Tego fragmentu o martwym Żydzie nawet nie trzeba komentować...

Twój "fakt": założyłeś, że wszyscy Polacy maja konto na FW i wszyscy, którzy widzieli ten film zagłosowali... Genialne. A liczba tematów pod filmem dobitnie świadczy, ilu Polaków go widziało...

Ja tak mogę w nieskończoność punktować twoją ignorancję i głupotę. Pytanie tylko: po co?

dominiorek

Dobrze. Obejrzę oba, choć od razu mówię, że jeśli będą niezjadliwe to dam sobie spokój (nie, to nie znaczy, że jeśli nie będą mi pasowały do teorii to dam spokój). Nie obiecuję, że obejrzę szybko, bo poza internetem jest jeszcze inne życie, które jest bardzo zajmujące, ale bez obaw, znajdę, włączę i spróbuję obejrzeć.
I odniosę się wtedy do treści filmów. Obawiam się, że nie będziesz miał wtedy żadnej wymówki (aczkolwiek przyznaję, że w chwili obecnej jest ona dość logiczna).

"Tego fragmentu o martwym Żydzie nawet nie trzeba komentować..."

Zgadzam się, aczkolwiek pewnie jak zwykle z całkowicie odmiennego powodu:)

Pozwoliłem sobie wejść na twój profil i wybrać 2 filmy. Wybrałem pierwszy w kolejności film zagraniczny i pierwszy film polski, który oceniłeś na 10:

Głosów: 317.444
Tematów: 940
Wziąłem inny, zagraniczny. "Przyczajony tygrys, ukryty smok", też mniej więcej ten sam rok produkcji
Głosów: 55.013
Tematów: 256

Dla porównania - "znany" film pt "Ostateczne rozwiązanie":
Głosów: 4.708
Tematów: 61

Chcesz brnąć dalej? Nie sprawdzałem innych filmów, bo nie sądzę, aby wyniki jakoś diametralnie się różniły (z ciekawości podglądnąłem tylko "Pogodę na jutro", bo też go lubię i rezultat jest na poziomie "Przyczajonego tygrysa"). Filmy te są też zbieżne jeśli chodzi o datę powstania, czyli tutaj też nie powinno być zniekształceń statystycznych.
Rozumiem, że się naszukałeś, co zajęło pewnie trochę czasu, ale w absolutnie żaden sposób nie da się przeforsować twierdzenia, że "Ostateczne rozwiązanie" jest filmem znanym, choćbyś nie wiem jak się starał. Sorry:)

"Ja tak mogę w nieskończoność punktować twoją ignorancję i głupotę. Pytanie tylko: po co?"

Bo trzeba znaleźć na to najpierw argumenty, a ty w tym orłem nie jesteś:)

ocenił(a) film na 9
orion_2

Jesteś niepoważny. Przecież niczego nie udowodniłeś.
FilmWeb ma być wyrocznią? Moje oceny? Czy liczba tematów w dyskusji?

dominiorek

Z niecierpliwością oczekuję twoich alternatywnych propozycji.
Obawiam się, że propozycje typu: "ja widziałem (ewentualnie: ja chcę obejrzeć), więc jest to film światowej sławy i kropka" możesz sobie w buty wsadzić:)

ocenił(a) film na 9
orion_2

To ty broniłeś bzdur Wojciechowskiego, używając jego argumentacji i pisząc, co on miał na myśli. Bądź konsekwentny.

Ponawiam apel:
- które, z podanych przeze mnie filmów, są amatorskie, które niszowe, a które anonimowe. Konkretnie.
- zdefiniuj, co oznacza "film sławny", "film światowej sławy" oraz "amatorski" i "niszowy".

ocenił(a) film na 9
orion_2

Trzy wypowiedzi wyżej, piąty akapit od góry, mój cytat: "Zresztą szukałem innego filmu, też o tych wydarzeniach, tylko pokazanego z retrospekcji. Była tam też tajemnica w postaci dziecka, które umarło ze śmierci głodowej, bo kazali mu się ukrywać, a całą rodzinę deportowali."

Już wiem, o jaki film mi chodziło :)
http://www.filmweb.pl/film/Klucz+Sary-2010-536707/descs
Pomylił mi się z "Obławą", bo go wcześniej przegapiłem w kwerendzie.
Ale przynajmniej wiem, że "Obławy" też nie oglądałeś, skoro tego nie wyłapałeś :)
To nie była pułapka, tylko zwykła omyłka. Masz teraz kolejny film, którego nie oglądałeś, do krytykowania...

dominiorek

"Co do "Obławy", to się nie wypowiadałem, bo słabo pamiętam ten film. Równie dobrze mogłeś napisać, że jeździli tam na wielbłądach. Zresztą szukałem innego filmu, też o tych wydarzeniach, tylko pokazanego z retrospekcji. Była tam też tajemnica w postaci dziecka, które umarło ze śmierci głodowej, bo kazali mu się ukrywać, a całą rodzinę deportowali. Przydaj się do czegoś i potwierdź, czy to ten film..."

???

Już raz grzecznie sugerowałem, żebyś zaczął jasno formułować myśli. Z powyższego wynika, że:
1) słabo pamiętasz "Obławę"
2) szukasz innego filmu o podobnej tematyce
3) mam "się przydać" i potwierdzić, czy podana treść fabuły to ten film, którego szukasz.
Przeoczyłem to:) A szkoda, bo padłbym z wrażenia:)

"Masz teraz kolejny film, którego nie oglądałeś, do krytykowania... "

:) Wiesz co... A spróbuję, choć to pewnie będzie strata czasu odwoływać się do logiki. Spróbuj odrobinę pomyśleć: nie robiłem żadnej tajemnicy, że żadnego z filmów nie widziałem, prócz jednego. Nie musiałeś tego ze mnie wyciągać na siłę. Wytłumacz mi PO CO miałbym kłamać na temat "Obławy" akurat? W jakim celu?
Parę miesięcy temu jakiś jegomość posługiwał się argumentem, że Francuzi rozliczyli się "Obławą". Obiecałem mu dokładnie tak jak tobie, że film zobaczę i zobaczyłem. Potem zrobiłem mu długą listę porównawczą "Pokłosie" kontra "Obława". Zirytował się mocno:) Nie sądzę, aby dało się to wylistować bez obejrzenia filmu. Jeśli wątek nie poleciał w całości, to ten post wciąż tam jest. Do wglądu:) Sorry:)

ocenił(a) film na 9
orion_2

Właściwie to sobie powinieneś zadać pytanie: po co kłamiesz?

dominiorek

Jak zwykle jesteś czarująco zabawny:)
Uprzejmie donoszę, że mało mnie interesuje, czy mi wierzysz, czy nie:) W gruncie rzeczy masz do tego prawo, ponieważ ja sądzę, że nie widziałeś większości z tych filmów, więc jesteśmy na remis:) Z tym że ja pewnie wkrótce dwa z nich obejrzę, a wtedy lekko, łatwo i przyjemnie zweryfikuję, czy mówiłeś prawdę. Jeśli więc kłamałeś, to możesz już się zabrać za oglądanie, abym później nie musiał słuchać kolejnych zapewnień, w stylu "słabo pamiętam ten film. Równie dobrze mogłeś napisać, że jeździli tam na wielbłądach".

ocenił(a) film na 9
orion_2

Obejrzyj wszystkie. I zaklasyfikuj, które są niszowe, amatorskie, a które anonimowe. konkretnie.

ocenił(a) film na 9
orion_2

Ty jak zwykle nie jesteś ani czarujący, ani zabawny. Tylko nudny. W kółko to samo bla, bla, bla... A ja chcę konkretów:

- które ze wszystkich podanych przeze mnie filmów są amatorskie, które niszowe, a które anonimowe. Konkretnie. Ustosunkuj się do wszystkich filmów.
- co rozumiesz pod pojęciem: "film sławny", "film światowej sławy" oraz "amatorski" i "niszowy". Jak na razie skutecznie unikasz odpowiedzi, wciąż powielając te same bzdury Wojciechowskiego.

ocenił(a) film na 9
dominiorek

Jeżeli już powołujesz się na logikę, to logiczną konsekwencją twoich wypowiedzi powinno być:

- zdefiniowanie, co rozumiesz pod pojęciem: "film sławny", "film światowej sławy" oraz "amatorski" i "niszowy".
- wskazanie, które ze wszystkich podanych przeze mnie filmów są amatorskie, które niszowe, a które anonimowe. Konkretnie.

ocenił(a) film na 9
orion_2

Nie wątpię, że się zirytował. Jeżeli pisałeś bzdury takie, jak tutaj, to irytacja mogła sięgnąć granic...
Ja wiem, że ty wciąż nic nie rozumiesz, napiszę więc jasno:

- krytykujesz filmy, których nie widziałeś
- wypowiadasz sądy, których nie potrafisz udowodnić
- jesteś ignorantem
- mylisz fakty z poglądami
- nie potrafisz argumentować
- nie potrafisz udowodnić swoich tez
- nie potrafisz korzystać z wyszukiwarki
- jesteś niekonsekwentny
- bezczelnie kłamiesz
- nie potrafisz przyznać się do błędu
- maskujesz brak wiedzy pewnością siebie i sofizmatami
- często zmieniasz temat i unikasz niewygodnych faktów
- nie odpowiadasz gdy wytknie ci się kłamstwo lub błędy
- nie rozumiesz słowa pisanego

Wszystko to sprawia, że wydaje ci się, że wygrywasz, podczas gdy przegrywasz...
Dyskusja z tobą jest jałowa. Pewnie inni już dawno to zrozumieli.

ocenił(a) film na 9
orion_2

Jeżeli już powołujesz się na logikę, to logiczną konsekwencją twoich wypowiedzi powinno być:

- zdefiniowanie, co rozumiesz pod pojęciem: "film sławny", "film światowej sławy" oraz "amatorski" i "niszowy".
- wskazanie, które ze wszystkich podanych przeze mnie filmów są amatorskie, które niszowe, a które anonimowe. Konkretnie.

dominiorek

"Mam tylko nadzieję, ze nie będziesz później zgłaszał swoich postów do usunięcia."

Dygresja - na moim profilu jest informacja, że konto powstało przed 2004 rokiem, co nie jest prawdą. Powstało gdzieś w okolicach 2006 - 2007 (dlaczego pojawia się taki błąd - nie wiem). Dokładnie nie pamiętam kiedy. Za to dokładnie pamiętam ile postów zgłosiłem w tym czasie do usunięcia, bo jest to bardzo łatwa do zapamiętania cyfra - 0. Nie przypominam sobie też, żeby jakiś mój post został skasowany, ale nie śledzę za bardzo ich losów, więc być może jakiegoś już nie ma. Natomiast zdarza się, że kiedy coś napiszę, to wkrótce potem niknie cały wątek (i zdarza się to tylko na forum "Pokłosie"). Ostatni taki przypadek stał się udziałem wątku "Jezus jest Żydem", w którym odpisywałem właśnie tobie. Cóż, nie wiem, czy to moja pisanina sprawia, że w tak cudowny sposób nikną wątki, ale wcale się nie zdziwię, kiedy któregoś pięknego dnia i ten nagle dostanie kopa. Przy czym z całą stanowczością zapewniam, że to nie ja będę sprawcą:) Nie bój się. Nie robię printscreenów twoich postów. Nie przykładam do nich aż takiego znaczenia:) A jeśli chcesz, żeby te posty pozostały, to zwracam się z uprzejmą prośbą, abyś sam ich nie kasował, ani nie kasował wątku.

"Nie liczyłem, że będziesz oglądał te filmy. Aż tak cię wysoko nie oceniam."

Poczytują to sobie za komplement:) W rzeczy samej nie gustuję w szperaniu po Youtube w poszukiwaniu anonimowych staroci.
Czasem jednak zdarza mi się bezskutecznie szukać różnych słabo dostępnych filmów. Teraz już wiem do kogo zwrócić się o pomoc w pracach archeologicznych. Z góry dziękuję:)

"Ale ty musisz się czepiać szczegółów, bo wiesz, że się skompromitowałeś."

Intrygujące. Mam odmienne wrażenie, ale rozumiem, że innego punktu widzenia mieć nie możesz:)

"Ja nie mam problemów z przyznaniem się do błędu, gdy skrewiłem - tak nie pamiętałem tej sceny, pewnie dlatego, że film dawno temu oglądałem. Przyznaję się, bez zażenowania."

I to już brzmi dużo lepiej.

"Mam dla ciebie radę: przyczep się jeszcze do tego, że nie wszystkie filmy są niemieckie i że są to koprodukcje..."

Po co? Dostarczasz mnóstwo innych tematów.

"Dla ciebie każdy film, którego nie widziałeś, to film niszowy i zapomniany przez telewizję? Żałosna próba deprecjonowania cudzego dorobku. Miałeś proste życzenie (za Wojciechowskim) aby ci podać filmy, w których pokazano jak Niemcy zabijali Żydów. Podałem. A ty lamentujesz, bo tych filmów nie puszczają w telewizji..."

A gdzie się podziało: "Ja nie mam problemów z przyznaniem się do błędu, gdy skrewiłem"?:)
Nie chcę cię traktować jak dzieciaka i tłumaczyć rzeczy proste, ale zmuszasz mnie do tego. Jest zasadnicza różnica między filmem telewizyjnym, a filmem kinowym. Film dostaje się do kin, kiedy potencjalnie może mieć dużą rzeszę odbiorców. Film nie dostaje się do kin, kiedy producent nie spodziewa się zysków, czyli wystarczająco dużego kręgu odbiorców. Filmy telewizyjne są więc z zasady przeznaczone dla wąskiego kręgu zapaleńców. Stare filmy telewizyjne są dla archeologów, o czym doskonale wiem, bo jak już wspominałem, sam takie poszukiwania miałem okazję prowadzić.

"Bo fakt, że "Ostateczne rozwiązanie" było w polskiej telewizji, przemilczasz świadomie, czy z premedytacją?"

Dlatego, że nie miałem pojęcia, iż taki film w ogóle istnieje, co jest dość oczywiste, zważywszy, iż jest to film niszowy:)

"Światowych arcydzieł się zachciało... w telewizji. Problem w tym, że dla ciebie każdy film będzie nieznany i niszowy, bo jesteś ograniczony. W dodatku kłamczuch, ignorant i manipulant!"

:) Zabawny jesteś, kiedy się irytujesz:)

"Błaznuj dalej. Im więcej będziesz się popisywał ignorancją, tym gorsze będziesz sobie i tobie podobnym trolom wystawiał świadectwo. Dlatego jesteś pożytecznym idiotą. Wiedziałem, że nie zrozumiesz, o co mi chodziło. Nie dlatego, że źle formułuję myśli, ale dlatego, że jesteś tępy..."

Określenie "pożyteczny idiota" przypisuje się Leninowi. Lenin tak określał zachodnich dziennikarzy, którzy wbrew wszelkiemu rozsądkowi i na szkodę własnego kraju piali że ZSRR jest krajem wspaniałym.
Gdybyś przeanalizował genezę tego powiedzenia, to wiedziałbyś, że osobą, która wbrew wszelkiemu rozsądkowi i na szkodę własnego kraju pieje hymny pochwalne na temat "Pokłosia" jesteś właśnie ty. Tu posłużę się cytatem: "Wiedziałem, że nie zrozumiesz, o co mi chodziło." A dlaczego, to się domyśl sam:)

"Przecież wyraźnie napisałem, że trzy razy więcej filmów mógłbym podać o holokauście, a nie wyłącznie o Wannsee!"

Ależ ja nie chcę, żebyś już daremnie poszukiwał kolejnych filmów o Wannsee. Całkiem poważnie to mówię. Coś mi mówi, że jesteś gotów nakręcić komórką własny film o tej tematyce, aby tylko się pochwalić, że znalazłeś kolejne "dzieło". Doprawdy nie ma takiej potrzeby.

"Wstydu nie masz ,pisząc takie głupoty. Przecież to nie są filmy amatorskie, ani tym bardziej niszowe! Po co tak bezczelnie kłamiesz?"

Pewnie dlatego, że są to filmy niszowe. Tylko szczebel wyżej od amatorskich.
Zabawne. Kiedy przeczytałem "Zawsze lepiej się dyskutuje z ludźmi, którzy potrafią w dyskusji uzasadnić swoje zdanie... Dlatego wy, douczeni antyfani "Pokłosia" jesteście tak cennymi adwersarzami!", chciałem się wtrącić i napisać, że wstydu nie masz, bo wtedy właśnie wykręcałeś się jak mogłeś od uzasadnienia oceny słów Wojciechowskiego. Zrezygnowałem i nie napisałem tego. Podziwiam za to twoją hipokryzję, która na pewno niszowa nie jest i gdyby dać ci szersze forum wypowiedzi, z całą pewnością byłaby to hipokryzja światowej sławy.

Tobie się wydawało, że jeśli dziesięć razy powtórzysz, że film niszowy nie jest niszowy, to takim się stanie?
I po tym miałem posty kasować? Słodka naiwności:)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
dominiorek

"Oczywiście ciąg dalszy deprecjonowania "Ostatecznego rozwiązania"."

Ech, żeby chociaż było co deprecjonować. Wyżej masz porównanie filmwebowe dla filmów, które sam oceniłeś.

"Później twierdziłeś, ze ten film nigdy nie był w polskiej telewizji - znowu kłamstwo, bo był 11.02.2013 w TVP1."

W którym miejscu to stwierdziłem?:) Wątki nie są skasowane, można sprawdzić.
A nie mówiłem, że jeśli dam ci trochę miejsca do pisania to sam sobie zrobisz kuku?

"Mylisz oglądalność z kasowością.
Strzelaj dalej na oślep, kompromituj się. Mnie to na rękę."

Mam straszliwą i złośliwą ochotę spytać o tę różnicę między oglądalnością i kasowością:) Ale nie będę się już znęcał. Chyba, że masz chęć rozwinąć temat, to z wypiekami na twarzy posłucham, bo spodziewam się rzeczy wielkich:) Sam zdecyduj, czy warto.

Dalej bla bla bla. Szkoda czasu na takie bzdury, bo tego nie czytam. Za nudne:)

"Zdefiniuj, co oznacza "film sławny", "film światowej sławy" oraz "amatorski" i "niszowy". Dyskusję powinniśmy zacząć od doprecyzowania aparatu pojęciowego... Tylko bez ogólników!"

Patrz wyżej. Trzy filmy - podobny rok produkcji, zupełnie niepodobna ilość głosów, oraz zupełnie niepodobna ilość tematów. Nie mam dostępu do sprzedaży biletów w kinie, ale nawet gdybym miał, byłoby to całkowicie nonsensowne, bo "znany" film "Ostateczne rozwiązanie" w kinie nie gościł. Nie mam danych odnośnie oglądalności telewizyjnej. Pozostaje w miarę obiektywne i dające się porównać dane z filmwebu. I rozbieżność widać jak na dłoni. Dla wyjaśnienia - w rozważaniach na temat niszowości trzeba się cofnąć do źródła, czyli do Wojciechowskiego i zbadać, po co były mu te filmy. A były mu potrzebne z niezwykle oczywistego powodu - jaki jest poziom oglądalności filmu obrazującego dany wycinek historyczny, i do ilu osób dotarł kształtując w pewnym stopniu poglądy. Proste?
Czyli np. Schindler doczekał się gloryfikacji i to jest film o dużej sile rażenia, który ukształtował poglądy u bardzo poważnej widowni. Porównaj z tymi, które mówią o Polakach, którzy ratowali Żydów.
Nagrody nie mają większego znaczenia, ponieważ one niekoniecznie idą w parze z oglądalnością. To bardzo miło, że szacowne jury wysoko oceni film i przyzna nagrody, tylko, że jeśli potem oglądnie film garstka, to jego przekaz będzie miał znaczenie krótko mówiąc nieistotne.

"Podaj konkretnie, które z wymienionych przeze mnie filmów są: anonimowe, amatorskie, a które niszowe. Ustosunkuj się do wszystkich wymienionych, a nie tylko jednego!"

Ależ już to napisałem. Niszowe to te, których już nigdzie oficjalnie obejrzeć nie można:) Bo producenci uznali, że nie warto - i tak nie ma zainteresowania, lub jest zbyt małe, aby nim sobie głowę zawracać. No jak z dzieckiem, normalnie:) W życiu nie przypuszczałem rozpoczynając tę rozmowę, że będę zmuszony tłumaczyć takie rzeczy:)

"Masz czas do jutra, jako że do tej pory odpowiadałeś mi w niewielkich odstępach czasowych :)"

Dobre:) Bo jak nie, to się obrazisz? Urządzisz marsz protestacyjny? Rozpoczniesz strajk głodowy?
No i dorobiłem się fana, który bez mojej prozy żyć nie może:)

ocenił(a) film na 9
orion_2

Nie jestem zaskoczony.

"Zamiast przeczesać internet w poszukiwaniu wszystkich zaginionych filmów telewizyjnych, których już dawno żadna telewizja nie chce emitować, to ten sobie bezczelnie dywaguje, że takiego filmu nie nakręcono. Istne draństwo. Jak mógł przeoczyć film o takim rozgłosie. Znany! I wcale nie niszowy!"
Film był puszczony na Jedynce w lutym tego roku. Po raz kolejny się wygłupiłeś, ale widać ty tak lubisz...

Nie jesteś w stanie sprecyzować pojęć, którymi się posługujesz... O czym ma świadczyć liczba tematów pod filmem? FilmWeb jako obiektywne narzędzie do określania sławy filmu... Porównywanie filmów nieporównywalnych... Dalej nie wiem co oznacza "światowa sława".
Sam się zapętliłeś i po raz kolejny nie potrafisz logicznie argumentować... Niszowy film, to taki, który ty nazywasz niszowym... A amatorski? A anonimowy? Teraz zakłamujesz słowa Wojciechowskiego, chociaż wcześniej pisałeś, że nie wiesz, co miał na myśli...

"Trzy filmy - podobny rok produkcji, zupełnie niepodobna ilość głosów, oraz zupełnie niepodobna ilość tematów."
A czy tematyka była podobna? Wypadałoby porównywać podobne z podobnym...
Nie masz danych o sprzedaży biletów, nie masz danych na temat oglądalności (sic!), bierzesz dowolny film z "obiektywnego" FilmWebu i... otrzymujesz wynik zgodny z oczekiwaniem. Ciekawe :)

Miałeś się ustosunkować do wszystkich filmów. Miałeś wskazać filmy anonimowe, amatorskie i niszowe. Nie potrafiłeś. Nie potrafisz uzasadnić swoich opinii. Nic nie potrafisz, poza kopiowaniem bełkotu Wojciechowskiego...

Rozumiem, że nie chcesz pewnych rzeczy czytać - zwłaszcza gdy piętnuję twoja ignorancję i głupotę. Od początku przegrywasz. Cały czas się błaźnisz. Czas pogodzić się z tym...

"Nagrody nie mają większego znaczenia, ponieważ one niekoniecznie idą w parze z oglądalnością."
Przechodzisz samego siebie. Nic nie ma znaczenia, poza tym co napiszesz...

To jest najlepsze:
"Niszowe to te, których już nigdzie oficjalnie obejrzeć nie można"
Skoro pół roku temu był w telewizji, to... nie jest niszowy. Czyli zjadasz własny ogon.
"Bo producenci uznali, że nie warto - i tak nie ma zainteresowania, lub jest zbyt małe, aby nim sobie głowę zawracać"
Zdecyduj się, kto decyduje o niszowości: ty, producenci czy liczba ocen na FilmWebie?

Dalej czekam: które, z podanych przeze mnie filmów, są: niszowe, amatorskie, a które anonimowe. Konkretnie. Ciągle piszesz o jednym filmie. A co z pozostałymi?
Zdefiniuj, co oznacza "film sławny", "film światowej sławy" oraz "amatorski" i "niszowy". Powyższą próbę zdefiniowania "filmu niszowego" traktuję jako kolejne głupstwo w twoim wykonaniu...

ocenił(a) film na 9
orion_2

A jednak zacząłeś zgłaszać posty do usunięcia!

dominiorek

To są akurat anty-przykłady. Sam zaprzeczasz sobie.

ocenił(a) film na 9
romkrajewski

:)
[czyli ignorowanie jednodniowych trollików]

dominiorek

Każdy kto widział te filmy wie że są one anty-przykładami do pytań zadanych przez orion_2.

ocenił(a) film na 9
romkrajewski

Ale ty ich nie widziałeś, tak jak nie widział ich orion_2. A może ty jesteś orion_2?

A teraz żegnam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones