Komu ten obraz ma się więc podobać? Dzieci wychodziły nadgminnie z kina, osoby dorosłe nie wchodziły w ogóle.
Jest straszny i groźny, a zarazem przesłodzony.
Jeden z głównych bohaterów niegdy nie znajdzie przyjaciela i akceptacji matki. I to ma być przykład zawierania znajomości dla dzieci?
Postać grana przez Portman (coś jej nie wyszła ta rola, szkoda) sama sobie wciąż zaprzecza.
Pan Magorium to irytujący starszy dziadek, który wciąż narzuca swoje zdanie innym.
Postacią, która daje się lubić, jest nudny księgowy. Jego postać coś wnosi do tego filmu.
Dałabym 4, ale film dzięki swojej kolorystyce i scenie tańca na folii bąbelkowej zasługuje na więcej.
Owszem, taniec na folii bąbelkowej ma w sobie coś :D Ale z takiego rozumienia magii wyrosłam dawno. Wszystko lata w powietrzu, a nic z tego nie wynika. Nawet w podobnych nieco stylistycznie pracach Tomka Sętowskiego coś się jednak dzieje w tej zbieraninie rzeczy przeróżnych.