Myślę ,że gdyby C.S.Lewis był kobietą (a nie szowinistą) to scenarzyści tego filmu zostawiliby
Zuzannę szczęśliwą z Kaspianem w Narnii.
Gdyby C.S Lewis wrzucił do książki wątek miłosny Zuzanny i Kaspiana to pewnie zostawiłby ją w Narnii ;)
W "Księciu Kaspianie" zarówno Kaspian jak i Zuza mieli po 13 lat. Uważacie że to dobry wiek na tak poważny związek? A jakby się sobą znudzili? ;)
Weźmy jeszcze pod uwagę, że Opowieści powstawały pół wieku temu, to był trochę inny świat. Nic dziwnego, że Lewisowi nie wpadł do głowy wątek romansowy ;p
Wg chronologii Lewisa Zuzanna urodziła się w 1928 roku, a akcja KK toczy się w 1941 roku, tak samo Kaspian urodził się w 2290 r czasu narnijskiego, a pokonał Miraza w 2303 r. Wychodzi po trzynaście ;)
Ja wiem, że w filmie trochę ich postarzyli, ale moja odpowiedź dotyczyła książki (wypowiedź Burzujzmiasta).
w pierwszej części pisze, że Zuzanna ma 14, a akcja drugiej toczy się rok później. więc już nie wiem ile.
Gdzie to było napisane? Mówisz o książce? Jeśli tak, to podaj cytat, chętnie to sprawdzę. Mój LCiSS jest obecnie u koleżanki, ale mam wrażenie, że nie było tam nic o wieku Zuzanny. No cóż, może się mylę ;)
nie pamiętam w którym rozdziale, ale w którymś jest napisane, że Łucja miała 11 lat, a Edmund uważał ją za dziecko, choć był tylko rok starszy, czyli miał 12, i że Zuzanna jest starsza od niego dwa lata, a Piotr od Zuzanny rok. Postaram się to znaleźć, bo może mi się znowu pomyliło z filmem, często tak mam.
A co ma do tego C.S. Lewis??? W książce nawet mała iskra nie poleciała między Zuzanną a Kaspianem, a co dopiero o jakiś miłościach czy całowaniu mówić! To już zwykły filmowy chwyt, bo przecież w dzisiejszych czasach film bez wątku miłosnego to nie film...
Więc jeśli ktoś tu jest szowinistą, to nie Lewis, a scenarzyści filmu.
A tak już poza nawiasem: gdybyś choć trochę coś wiedziała o Lewisie, nigdy byś go nie nazwała szowinistą...
C.S. Lewis zrobił z Zuzanny podłą lafiryndę tylko dlatego że był szowinistą i seksistą .Postać Zuzanny stała się zła tylko i wyłącznie dlatego ,że dorosła .
Nie zgodzę się z tą opinią.
Pamiętasz Arawis? Według mnie jest ona najlepszym dowodem na to, że Lewis nie był całkowitym seksistą. Ta postać została przecież bardzo pozytywnie przedstawiona.
Dlaczego to Zuzanna została "wyłączona" z rodzeństwa? Lewis chciał pokazać co się dzieje, kiedy coś innego przesłania nam wartości ważne w życiu. Piotr był Wielkim Królem, Edmund to nawrócony zdrajca - gdyby to on został w Anglii, podkopałoby to sens pierwszej części - ofiary Aslana za grzechy. Łucja zawsze miała najlepszy kontakt z Wielkim Lwem. Została Zuzanna, a że stała się kobietą, padło na szminki, pończochy i zaproszenia na przyjęcia. Przecież Piotr i inni też byli już dorosłymi ludźmi. Sęk w tym, że Zuzanna utraciła dziecięcą wiarę w Narnię i może nawet swego rodzaju naiwność. Już w KK był taki cytat, że "zawsze była bardzo praktyczna".
Dużo się mówi o tym szowiniźmie Lewisa. Może jest w tym ziarenko prawdy, ale on nie miał ułatwionego kontaktu z kobietami - zmarła jego matka, a potem nie miał zbyt wiele okazji do przebywania z płcią przeciwną. Być może nie rozumiał ich do końca, co odbiło się w "Opowieściach".
Tak czy siak, to tylko moje zdanie ;)
Popieram w 100%. Wcale nie jest w książce powiedziane, że Zuzanna stała się zła. A już na pewno nie dlatego, że dorosła. To nie ma nic do rzeczy, choć rzeczywiście jej "dorosłość" zostaje przywołana jako argument. Chodzi jednak nie o dorosłość samą w sobie, ale to, że "dorosłe sprawy" przesłoniły Zuzannie to, co jest najważniejsze. Ona straciła wiarę. A to mogło się przydarzyć każdemu, zarówno kobiecie, jak i mężczyźnie. Myślę, że postać kogoś, kto jest blisko prawdy, a potem nagle traci ją z oczu, choć smutna, była w "Opowieściach z Narnii" konieczna i miała być swego rodzaju przestrogą. A, jak słusznie zauważyła moja przedmówczyni, wybór do tej roli akurat Zuzanny podyktowany był fabułą wcześniejszych książek. Każdy z bohaterów prędzej czy później przechodzi swoje nawrócenie; najpierw Edmund - po ofierze Aslana, później Piotr, po tym jak w "Księciu Kaspianie" nie uwierzył, że Łucja widziała Aslana i okazało się, że Wielki Król też się myli i wreszcie Łucja, w "Podróży Wędrowca do Świtu", przy okazji wątku z zaklęciem upiększającym. Również w "Wędrowcu...", po przemianie w smoka nawraca się Eustachy. I każde z nich pozostaje wierne Narnii i Aslanowi do samego końca. Zuzannie niestety nie starczyło na nawrócenie czasu. Taki wątek moim zdaniem musiał się pojawić, bo cała książka, jak większość dzieł Lewisa to alegoria chrześcijaństwa. Wątek Zuzanny mówi niestety o tym, że nie każdy człowiek zdąży się nawrócić.
Odkopuję:
Lewis stracił matkę?
Wątek z jabłkiem z "Siostrzeńca czarodzieja" nabiera zupełnie innej wymowy, gdy się o tym wie.
Ech... Albo wykazujesz się totalnym niezrozumieniem książki i idei w niej zawartych, albo jesteś po prostu złośliwa "bo tak", trudno z Tobą rzetelnie dyskutować.
Pozdrawiam i bez odbioru.
Rzetelna, czyli poparta konkretnymi argumentami. Powtórzę raz jeszcze: C.S. Lewis seksistą i szowinistą nie był. Polecam lekturę jego autobiografii "Zaskoczony radością". A jeśli Ci się nie chce czytać, to polecam film oparty na faktach "Cienista dolina" - http://www.filmweb.pl/film/Cienista+dolina-1993-1235
Nazywanie go seksistą tylko na podstawie jednego wątku z książki jest po prostu bez sensu, bo nie ma oparcia w faktach!
Jak strasznie płytko odczytujesz ten wątek (masz na pewno na myśli koniec historii Zuzanny z ostatniej części książki).
Jesteś żałosną nędzna namiastką kobiety nic o kobiecości nie wiesz ...mało tego nie trafiają do ciebie logiczne argumenty .powtarzasz zajadle tylko chorą papkę i jad .... idź umrzyj i zdechnij łaskawie ...
Na jakiej podstawie twierdzisz, że był szowinistą czy seksistą? Na szczęście nie wpadło mu do głowy, żeby w książce dla dzieci tworzyć romanse. Bardzo nie lubię tego wątku w filmie. Zuzanna w ostatniej części nie trafiła do Narnii, bo przestała być dzieckiem. A że Narnia ma przesłanie religijne, nie trzeba długo myśleć o co chodzi - tylko dziecko wejdzie do Królestwa Bożego.
Oczywiście chodzi o kogoś, kto duchem jest jak dziecko, bo gdyby tylko dzieci w dosłownym tego słowa znaczeniu, to byłoby przechlapane ;)
Zuzanna nie trafia do Narnii, bo straciła wiarę. To jest smutne, oczywiście - naprawdę z tego powodu płakałam, czytając "Ostatnią Bitwę" - ale ten wątek jest konieczny. Przypomina prawdę o tym, że nie każdy wejdzie do Królestwa Niebieskiego i że trzeba się za siebie wziąć, żeby na nie zasłużyć.
Domyśliłam się, że to miałaś na myśli ;) A wracając do rzekomego szowinizmu Lewisa... to jest to najbardziej durny pomysł, o jakim słyszałam, jeżeli idzie o teorie na jego temat. Akurat specjalizuję się w jego życiorysie i w życiu nie przyszłoby mi do głowy, by coś takiego mu zarzucać, na podstawie jednego wątku z książki dla dzieci. Ale jeżeli już analizujemy go na podstawie jego książek, to polecam wszystkim lekturę "Póki mamy twarze". Tam głównymi bohaterkami są kobiety ;)
A ja nienawidzę Lewisa za to, że nie pozwolił wrócić Zuzannie i Piotrowi. Za to, że zrobił z Zuzanny podłą su*ę, która "dorosła". Za to, że przestała wierzyć.
Mimo wszystko, oczywiście świetna seria.
Scenarzysty serii "Piła" też nienawidzisz za to, że nie wszyscy przeżyli? Tolkiena nienawidzisz za to, że Aragorn nie zakochał się w Eowinie? A może Disneya nienawidzisz za to, że Kaczor Donald jest wiecznie biednym pechowcem a Wujek Sknerus nie chce mu dać kasy?
TO TYLKO KSIĄŻKA! Ma fabułę, ma akcję, ma wątki pozytywne i wesołe, ma watki smutne. Jak to w książkach. Czy wszystko ma być kolorowe? Śmiać mi się już chce z tej "kampanii ku czci Zuzanny" :D
Parę postów wyżej masz wyjaśnienia - moje i innych osób - które przybliżą Ci, DLACZEGO Lewis tak a nie inaczej poprowadził wątek Zuzanny. Poza tym, przeczytaj jeszcze raz swoją wypowiedź: świetna seria, ale nienawidzisz jej autora, bo zrobił tak a nie inaczej. Miał swój powód. Chyba zbyt dosłownie odbierasz te książki.
na początku tak jak inni nie godziłam się na to, że Zuzanna nie dośĆ że nie ma możliwości byĆ z Kaspianem ,to w dodatku nie może wróciĆ bo jest za stara na narnię i przygodę (a przynajmiej tak myślałam wcześniej).Ponieważ już w innym temacie dyskutowałam na ten temat postanowiłam przeczytaĆ książke i wkońcu to zrozumieĆ, dokładnie tak sie stało. W książce jest naprawde dobrze wytłumaczone dlaczego nie mogą wróciĆ, z resztą gdy opuszczali Narnię wiedzieli o tym, byli na to przygotowanii a nawet pogodzeni. W książce nie mogło byĆ takiego wątku i to nie tylko dlatego że byli za młodzi. A odnosząc się do filmu wątek bardzo mi się podobał szkoda że tak sie skończyło ale czy wyobrażacie sobie ,że tylko Zuzanna zostaje a inni przenoszą się (rodzeństwo zostałoby zordzielone) lub ,że cała czwórka zostaje zostawia rodziców i tak naprawde ich świat?
Wątek Kaspiana i Zuzanny w książce wygląda zupełnie inaczej niż w filmie, i o tyle w książce wszystko jest OK, to sądzę, że w filmie powinni być razem mimo, że trzeba by było zmienić nieco treść następnych ekranizacji. Dlaczego? Bo skoro coś w filmie między nimi zaiskrzyło, film oglądało by się lepiej ze szczęśliwym zakończeniem. Takie jest moje zdanie :)